Miasto Axer
-
Kuba1001
Nie do końca, bo z kierunku, którym tu przyszedłeś, zbliża się para Orków, jeden uzbrojony w miecz dwuręczny, a drugi w topór drzewcowy krasnoludzkiej roboty. Pozostaje więc walka lub próba ucieczki poprzez ominięcie głazu, który tylko częściowo tarasuje drogę. To zapewne idealna pułapka na wozy, ale nie na pojedynczych piechurów.
‐ Dawej złoto i broń albo życie! ‐ warknął gardłowo Ork z toporem. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Pełna była światła, różnych okrzyków, pijackich przyśpiewek, a także zapachu najróżniejszych trunków, palonego tytoniu i krasnoludzkiego ziela oraz potu. Bezwzględną większość bywalców tegoż przybytku stanowiły Krasnoludy, choć kręcące się z tacami uginającymi się od potraw i napitków kelnerki były kobietami z rasy ludzi, podobnie jak dwóch mężczyzn w stoliku w rogu, których wzrok spoczął na Tobie (zapewne byli lokalnymi wykidajłami) oraz karczmarz stojący za ladą, który co chwila zajmował się dolewaniem alkoholu i sprawdzaniem jak tam potrawy w kuchni.
-
-
-