Miasto Axer

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nasz Książę ‐ Wielki władca, geniusz strategiczny i mistrz propagandy. Takiego nie było chyba od czasów Baina Miedziobrodego. A on żył wiele wieków temu, u zarania naszej rasy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zaśmiał się wesoło łapiąc się pod boki .

‐ No może ta propaganda to lekka przesada, bo mówię po prostu to co płynie z serca . Chociaż czasami nieco żartobliwie .‐ stwierdził nadal się śmiejąc‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tak czy inaczej takiego władcy od dawna nie było. Jakie masz plany, Panie po zwycięstwie? ‐ Thane ‐ optymista. Najwidoczniej nie dopuszczał możliwości porażki.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Najpierw wytłumaczę burmistrzowi że powinniśmy założyć tu miasto górnicze a później wesprę mojego przyjaciela Walona kolejnymi oddziałami wojska w podboju wyspy, a dalej . Kto wie ? Objadę kraj i zobaczę jak żyją nasi poddani .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A nie niepokoją, Pana wieści o wzmożonej aktywności Demonów, Paktu Trzech, Orków i Wampirów? Te rasy od wieków z nami wojowały.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Wydaje mi się że walki z nimi są nieopłacalne, a przecież to Ludzie zawsze posyłali nas do walki . Nie my a ludzie starali się chronić . My przecież mamy nasze twierdze i możemy się wygodnie okopać .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tak… Ale zagrożenie zawsze jest i będzie. Mimo to wszystkie Krasnoludy w Pana wierzą. Niektóre nawet specjalnie wróciły do Księstwa, żeby uczestniczyć w tej walce.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dlatego nie pozwólmy żeby nasz lud stracił wiarę i umocnijmy ich w niej . Po tej wojnie żółtodzioby staną się weteranami wojny goblińskiej i otrzymamy zapas doświadczonych wojaków . A zresztą, jeśli mój lud będzie pokładał we mnie wiarę ruszyłbym do samej pustki żeby skopać dupska demonom .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Odważne słowa mój, Panie. A czy myślałeś już o postawieniu sobie pałacu lub choćby pomnika w Axer? To niemal tradycja pośród władców. ‐ powiedział, a Ty nawet nie zauważyłeś jak na rozmowie szybko mijał czas. Tunel był coraz mroczniejszy i wyczuwałeś wszechobecną wilgoć oraz smród przypominający… rozkładające się zwłoki? Tak to z pewnością był zapach jeszcze świeżego, gnijącego trupa.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Marnowanie pieniądza, jeśli za życia zasłużę sobie na pomnik niech postawią go ci którzy mnie zapamiętają .‐ zapach gnijących zwłok w życiu już nie raz czuł więc nie za bardzo mu przeszkadzał ale teraz pchnięty ciekawością spytał ‐. Już wcześniej ruszały tu jakieś wyprawy ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Oczywiście. ‐ powiedział, a później dodał jakby chciał uprzedzić Twoje następne pytanie: ‐ Ale niewielu wróciło. Wysłaliśmy tu dwa tysiące trzystu pięćdziesięciu ośmiu żołnierzy. A wróciło tylko sześciu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Donieśli o czymś ważnym ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Głównie o jednostkach wroga, ale nie chcieli tu wracać. To chyba zrozumiałe. Przeżyli tu piekło.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Oczywiście że to zrozumiałe, jak daleko nam do celu ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dwie, góra trzy godziny.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Spodziewamy się jakiegokolwiek oporu po drodze ?‐ uśmiechnął się lekko rozmyślając nad pokazem swych umiejętności przed armią

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Prawdopodobnie nie. Czasem kręcą się tu tylko małe patrole Goblinów. Nie stanowią dla nas zagrożenia.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ W takim razie wszystko powinno pójść zgodnie z planem .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tak. Już blisko. ‐ powiedział, a Ty rzeczywiście wyczułeś pewną zmianę. A dokładnie zapach zgniłych zwłok zmienił się na jakiś kwaśny odór, bliżej Ci nieznany. Thane również go poczuł, bo skrzywił się lekko.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zdarzało mu się czuć już niezbyt miłe rzeczy więc starał się ignorować to i wyglądać przy poddanych jakby nie robiło to na nim żadnego wrażenia .