Miasto Axer

[Kubeł1001]

Hadesares

Moja zdobycz… Trzeba po nią wrócić i ubić te głupie burgundy, jeśli tak dalej będę uciekał to nie zabiję ani jednego. Wszedłem z powrotem z dwoma mieczami w pogotowiu

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy tylko zagłębiłeś się w te partie kopalni, gdzie nie sięgało drażniące Burgundy światło słoneczne, zostałeś zaatakowany przez jedną z bestii, która już znajdowała się w powietrzu, ledwie pół metra od Ciebie, a kolejna już szykowała się do skoku, szczerząc długie kły.

[Kubeł1001]

Hadesares

Spróbowałem odskoczyć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało Ci się, a pierwszy Burgund zarył głową i kamienną podłogę, choć to go jedynie na chwilę oszołomi, a nie zabije. Tymczasem druga bestia również ku Tobie skoczyła, wątpliwe, żebyś zdołał przechytrzyć ją w ten sam sposób, nie masz zwyczajnie na to czasu i miejsca, unik niewiele da.

[Kubeł1001]

Hadesares

W takim razie zamachnąłem się przed siebie mieczem, starając się uderzyć idealnie w chwili, gdy burgund pojawi się w moim polu rażenia.

//W ogóle mógłbym podpalić moje miecze?//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Tak działa, między innymi, Magia Ognia.//
Trafiłeś i zabiłeś bestię, ucinając jej łeb, który spadł na ziemię, ale mimo to reszta ciała gnała dalej, a jego impet powalił Cię na ziemię. Dobrze byłoby wstać, bo drugi Burgund właśnie się podnosi i idzie w Twoim kierunku.

[Kubeł1001]

Hadesares

Wstałem jak najszybciej i rzuciłem pochodnię na ziemię. Wtedy wyciągnąłem swój drugi miecz i spróbowałem je podpalić, aby były bardziej zabójcze i dawały źródło światła.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało Ci się, a większa ilość światła nieco speszyła i ogłupiła bestię, dając Ci szansę na wyprowadzenie ataku jako pierwszy.

[Kubeł1001]

Hadesares

Więc wykorzystałem chwilę i wyprowadziłem szeroki, poziomy zamach dwoma mieczami jednym celując trochę wyżej, w głowę, a drugim celując w tułowie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Opisz dokładniej, jakie to były cięcia, ja się domyślać nie będę, a Ty raczej nie chcesz z tego powodu płakać, że wredny GM ubił Ci postać, prawda?//

[Kubeł1001]

Hadesares

//poprawione//

[Kubeł1001]

Kuba1001

W takich warunkach rzeczywiście ciężko byłoby wciąż pionowy zamach, toteż nie miałeś innego wyboru. Tak czy siak, udało się, i tego Burgunda zgładziłeś.

[Kubeł1001]

Hadesares

Czy w mojej okolicy były jeszcze jakieś burgundy? Jeśli nie, to odetnę głowy zgładzonym potworom.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nikt nie przeszkadzał Ci w dekapitacji potworów, miałeś więc teraz te dwie głowy i martwe cielsko nieco dalej, które również możesz o nią skrócić. Całkiem nieźle, jak na początek, ale to chyba trochę za mało, jeśli brać pod uwagę, że Krasnoludy płaciły tylko dziesięć złota za jeden łeb, prawda?

[Kubeł1001]

Hadesares

Poszedłem odciąć głowę tamtego burgunda. Następnie zostawię głowy w jakimś widocznym miejscu i pójdę poszukać więcej potworów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ponownie dotarłeś do rozgałęzienia kopalni. Skręcasz czy, tak jak ostatnio, idziesz prosto?

[Kubeł1001]

Hadesares

Idę prosto, bo czemu nie? Chyba nie ma różnicy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Otóż nie tym razem.//
Ponownie minąłeś trupa najemnika, który służył Ci teraz za drogowskaz, i przyświecając sobie mieczami, wkroczyłeś w coraz ciemniejsze, niższe i wilgotniejsze tunele. Maszerowałeś ledwie kilka minut, gdy usłyszałeś kolejne ryki Burgundów z naprzeciwka, którym musisz stawić czoło, bo na zaskoczenie ich nie ma raczej większych szans.

[Kubeł1001]

Hadesares

Spróbowałem powtórzyć poprzedni numer z podpaleniem mieczy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kuba1001 pisze:przyświecając sobie mieczami

//To zdaje się mamy z głowy, dawaj dalej.//