Miasto Axer
-
-
Bilolus1
Przerwał to kontynuując
‐ Dowiedziawszy się tego natychmiast ruszyliśmy pod Battlehammer, czyli miasto Duergów gdzie nie zostaliśmy przywitani ciepło . Okazało się że Szare Krasnoludy, bowiem tak się zwą żywią do nas urazę . Ich lud powstał z ocaleńców dawnej wyprawy Cesarstwa Krasnoludów która zostawiła ich na pastwę losu . Przetrwali i zbudowali swoje państwo . Gobliny złapały nasz trop . Wielka armia ruszyła za nami w pogoń . Spotkaliśmy się pod miastem Szarych i stoczyliśmy wielką bitwę . Którą zwyciężyliśmy dzięki odwadze naszych wojowników . Pod koniec mieliśmy stoczyć jeszcze walkę z magami jednak… giganty ich pozabijały a obecny tu Agrogos ‐. wskazał go wyciągając w jego stronę rękę ‐. Postanowił wraz ze swym ludem do nas dołączyć dlatego nadaje mu tytuł ‐. uśmiechnął się ‐. Barona Agrogosa, wodza wszystkich gigantów żyjącego na mych ziemiach . Jego ludowi zostanie także nadana ziemia nie należąca do nikogo aby mogli się nią zająć i żyć z nami w pokoju i przyjaźni . Dziękuję za wysłuchanie mnie, waszego szalonego Księcia, miło się wam wszystkim opowiada ale powinienem zająć się mymi sprawami i wrócić do władania bo dwa tygodnie mojej nieobecności mogły wywołać mały strach .
-
-
-
-
-
-
Bilolus1
Podszedł więc do nich z obojgiem się witając .
‐ Chciałem się z wami pożegnać, prawdopodobnie wrócę do Axer ale mam do wykonania jeszcze jedną rzecz . Otóż pomoc Walonowi który na wyspie utknął bez wsparcia . Chciałbym zabrać chociaż część naszego wojska oraz gigantów po czym ruszyć na wyspę aby ją dla nas zdobyć . Chciałbym żebyście też zachęcili jakąś ludność do osiedlenia się na ruinach Rark’Kark . Zbudujmy tam małe miasto górnicze .‐ przerwał na chwilę ‐. Gdy to zrobię zajmę się w spokoju sprawami naszego państwa .
//Mhm ;v//
-
-
-
-
Bilolus1
*Ja, Książę Gorin Żelazny Młot na mocy mej książęcej władzy zezwalam na założenie osady w Rark’Kark mym wiernym poddanym . A jeżeli ktokolwiek spróbuje naruszyć ich spokój lub zatrzymywać ich przed wykonywaniem mojej woli zostanie surowo ukarany
‐ Gorin Żelazny Młot ‐ Książę Krasnoludów*
‐ Powinno wystarczyć, a jeśli chodzi o mój wypad chcę także ze sobą zabrać kilka naszych nowych broni które nazwę bombardami, widząc ich siłę wydawało mi się że pioruny bombardowały naszych wrogów a nie nasza broń .
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Z szeregu wystąpiło dwóch.
Pierwszy był czystej krwi Orkiem. Ubrany w lekki pancerz, szyszak i niedźwiedzie futro, z toporem u pasa, promieniował pewnością siebie, przebiegłością i, co rzadko spotykane pośród jego pobratymców, inteligencją.
Drugi był jego przeciwieństwem.
Wyglądał na pół‐Trolla i pół‐Orka.
Żółta skóra, czerwone ślepia, kły wyrastające z dołu czaszki, nie tak imponujące jak u Trolli, ale nadal spore. Ubrany był jedynie w przepaskę z skóry jakiegoś zwierzęcia. Znacznie przewyższał pierwszego, mimo iż ten miał jakieś dwa metry lub więcej. -