Lekkich toporów było sporo, zarówno do rzucania, jak i do walki w zwarciu. Te pierwsze były małe, na ogół o jednym ostrzu. Drugie już nieco większe, a także o dwóch ostrzach.
Tak więc na szybko wrócił do miasta nawet nie bawiąc się w przesłuchanie przy bramie i ruszył do kowala, mając nadzieje że czas jaki mu dał wystarczył na zrobienie zbroi.