Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ A inne stwory? ‐ zapytał, gdy przyswoił sobie informacje o Worgenach, popijając je kilkoma łykami z piersiówki.
‐ Minotaury, ku*ewsko wielkie byki które rozkładają orków bez problemu i… Elfy ale oprócz ich strzał nic nie widziałem.
‐ Elfy? ‐ spytał. ‐ A one nie wolą aby lasów?
‐ Większość tak…ale Dagna dał mi książeczkę w której opisana była jakaś podziemna rasa…‐ parsknął, po czym dodał ‐. W tym tempie niedługo znajdę leśne krasnoludy…
‐ Z Najciemniejszymi Elfami nie mamy szans. ‐ odparł pewnie Thane.
‐ Czemuż to ?‐ spytał zainteresowany nowym wyzwaniem‐.
‐ Książę musiał o nich czytać. ‐ odparł.
‐ Czytałem, i mam pewne przeczucie że pomoc runiczna naszych podziemnych przyjaciół załatwiłaby sprawę ich magii.
Uśmiechnął się kwaśno i pokiwał głową.
‐ Ale bez niej… hmm musimy poczekać. Nie będę jeszcze wyprowadzał wojsk. Poseł od podziemnych dyskutujący o magii runicznej i wymianie wrócił ?
‐ Jeszcze nie. ‐ zaprzeczył.
‐ No dobrze, więc pozostanę przez jakiś czas w Axer nadzorując i zajmując się sprawami państwa, czy coś wymaga mojej uwagi oprócz Żelaznych Kuźni ?
‐ Nie, Panie, przynajmniej na razie.
‐ W takim razie będę się opi***alać.‐ stwierdził i spojrzał na Gotaia ‐. Idziemy na kosę ?
Ork był wyraźnie znudzony całą wymianą zdań, ożywił się dopiero teraz i z ochotą pokiwał głową, a później udał się do najbliższej karczmy.
A on wraz z nim, w końcu jest księciem a kto księciu wraz z jego orkiem odmówiłby napitku ? Tak też ruszył do jakiejś karczmy i w towarzystwie nowego kolegi ruszył do baru.
A on wraz z nim, w końcu jest księciem a kto księciu wraz z jego orkiem odmówiłby napitku ?
Tak też ruszył do jakiejś karczmy i w towarzystwie nowego kolegi ruszył do baru.
Karczmarz oczywiście się Wam ukłonił, a później spytał, co Wam podać.
‐ Kosę, dla mnie i kolegi.‐ stwierdził ‐.
Barman postawił przed Wami dwa kufle i po chwili nalał tam lokalnej odmiany Kosy Śmierci.
Pociągnął najpierw lekki łyk żeby wypróbować “miejscówkę” po czym mocniej chlapnął bo i tak tego chciał.