Miasto Hunder
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 JurekBzdurek JurekBzdurek//Mam taki drobny problem z tą postacią, że za jej powstanie odpowiada taka część mojej osobowości, z którą się niezbyt lubimy…// Nie do końca będąc pewna swojej misji Sirigi przybyła do Hunder, a właściwie to karczmy pod jego murami, i zaczęła swoje zadanie od zamówienia ciepłego posiłku i piwa, przy okazji starając się wypytać karczmarza delikatnie o fort i o osobę, której szukała. Drov powinien być przecież dosyć charakterystyczny 
- 
 Kuba1001 Kuba1001//No to ją porzuć, jeśli jej nie lubisz. Czy zrób coś, żebym mógł ją uśmierć. Dobrze wiesz, że mi to ryba.// 
 Karczmarz chętnie wręczył Ci posiłek i pozbawił części złota, ale gdy tylko rozmowa zeszła na temat fortu, jego garnizonu i tak dalej, zmarszczył podejrzliwie oczy.
 ‐ A na co Ci to wiedzieć?
- 
 JurekBzdurek JurekBzdurek//A jednak tego nie zrobię, bo mnie to interesuje. Po prostu jakbyś mógł to niech los jej za bardzo nie sprzyja// 
 ‐Lubię militaria‐ kobieta parsknęła zgryźliwie ‐Tak tylko zapytałam, zastanawiałam się, czy może by mi się tam nie udało zapisać, jakoś zarabiać muszę a poza wojowaniem to w sumie gówno umiem.‐
- 
 Kuba1001 Kuba1001//Jeśli Cię to kręci, to proszę bardzo.// 
 Pokiwał głową, a mina nieco mu złagodniała, więc chyba choć trochę go przekonałaś i uspokoiłaś.
 ‐ Tutaj raczej nie potrzeba wojska, niedawno prawie wszyscy wymaszerowali wgłąb kraju albo załadowali się na okręty, teraz w mieście została sama straż, a w garnizonie gdzieś trzecia część obrońców. Spróbuj w jakichś innych miastach, im bliżej centrum kraju, tym pewniejsza fucha, tam najbardziej potrzeba wojów.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Pukanie do wielkich wrót mijałoby się z celem, ale na szczęście te uchylono na tyle od środka, abyś mogła wejść. Wewnątrz nie zastałaś nic szczególnego, jedynie kwadratowy dziedziniec i budynki, jak zbrojownia, kuźnia, koszary czy stajnie, przylegające ciasno do murów obronnych. W środku kręciło się brodate wojsko, piechurzy i kusznicy. 
 ‐ Czego tu szukasz? ‐ mruknął w Twoim kierunku jeden z wartowników, który zapewne otworzył Ci bramę. Poza nim, otoczyło Cię łącznie pięciu Krasnoludów w kolczugach, hełmach, elementach zbroi płytowej, z toporami jednoręcznymi, tarczami i halabardami.
- 
-Chcę się zaciągnąć- miała nadzieję, że zabrzmi to pewnie i dziarsko, bez cienia obawy, która mogłaby ją zdradzić 
 

