‐Jeszcze jedno. Nie wie pan, czy nie ma gdzieś w Elarid jakiegoś miejsca, gdzie mogą nawrócić się ludzie? Wie Pan, na przykład ze złego mordercy w kogoś kto czyni dobro?
Ratunku księżniczki z łap przebrzydłego Smoka niestety nie było, niemniej zawsze mogłeś zaciągnąć się na jakiś statek, w końcu w okolicy pełno piratów, lub jako ochroniarz jakiegoś kupca.
No nic. Chodził więc po karczmach i zadawał im to samo pytanie co krasnoludowi. //Wiem, wiem, dialogi nie bolą. Tyle, że takie coś lepiej zapisać w takiej formie. //
//Dobra organizacja? Cóż, każda może Ci wcisnąć, że jest w jakiś sposób dobra, nawet Pakt Trzech, bo to zależy od punktu widzenia, więc jakieś konkrety czy coś.//
‐ Dobra? No wiesz, jak dla mnie najlepsza to Biała Gwardia, mój braciak tam służy, ale to tylko dla Krasnoludów. ‐ powiedział Krasnolud, którego zaczepiłeś z tym pytaniem.
//Ku*wa, człowieku, następnym razem się zastanów nim napiszesz coś takiego…//
Większość polecała Białą Gwardię, tylko jeden wspomniał o jakichś Paladynach Srebrnej Dłoni, czy jakoś tak.