Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Bru podszedł do jednego z nich. ‐Ej, ty wiesz gdzie jest najbliższy punkt gdzie moich chłopów mogę wyszkolić?
Ork nieznacznie górował nad Tobą wzrostem. Popatrzył na Ciebie żółtymi oczami za przyłbicy hełmu i mieczem wskazał na stok Czarnej Góry.
‐Hej, chłopy, chodźcie tutaj! Bru wskazał na ten sam stok. I wyruszył na owy stok
Jak mówiłem znajdowały się tam warsztaty, kuźnie i zbrojownie. Wystarczy wybrać odpowiedni budynek.
Szukałem czegoś, co wyglądały podobnie do Koszar.
Takich budynków było wiele.
Bru wchodzi do najbliższego.
Trafiłeś do miejsca, w którym Gobliny i Orków uczono w walce z kawalerią.
Bru patrzy gdzie jest wolne miejsce do treningu.
Wszystko zajęte, lepiej poszukać gdzie indziej.
‐Przepraszam, zrobić miejsce dla szlachcica i jego armii!
Mając gdzieś Twoje słowa trenowali dalej.
‐Ale kultura… Bru wyszedł, i poszedł do drugich koszar.
Były takie, kilka kroków dalej.
Wchodzę do najbliższej.
Te akurat były puste, nie licząc instruktora czyli starego i z pewnością zaprawionego w bojach Orka.
‐Przepraszam pana, chciałbym wyszkolić moich wojaków do walki.
‐ Jakieś szczegóły? Przeciwko piechocie, konnicy? A może w zdobywaniu twierdzy czy atakach z marszu? I w jakim środowisku?
‐Zdobywanie twierdzy, atak z marszu. W środowisku pustynnym.
‐ Posłuchaj więc. Atakując z marszu Twoi ludzie powinni ustawić się w kilku rzędach. Jeden za drugim. Tarcze jednego z wojowników powinny osłaniać drugiego i wzajemnie. Rozumiesz?