Czarna Góra

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ale kultura…
Bru wyszedł, i poszedł do drugich koszar.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Były takie, kilka kroków dalej.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wchodzę do najbliższej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Te akurat były puste, nie licząc instruktora czyli starego i z pewnością zaprawionego w bojach Orka.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Przepraszam pana, chciałbym wyszkolić moich wojaków do walki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jakieś szczegóły? Przeciwko piechocie, konnicy? A może w zdobywaniu twierdzy czy atakach z marszu? I w jakim środowisku?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Zdobywanie twierdzy, atak z marszu. W środowisku pustynnym.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Posłuchaj więc. Atakując z marszu Twoi ludzie powinni ustawić się w kilku rzędach. Jeden za drugim. Tarcze jednego z wojowników powinny osłaniać drugiego i wzajemnie. Rozumiesz?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Rozumiem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To może każesz im to wykonać? ‐ burknął Ork.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Oj nie bądź taki chamowaty…
‐Wojacy, już 5 rzędów i zasłaniajcie się tarczami!

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wykonali polecenie, a Ork przyglądał się im kiwając czasem głową.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐I jak, robią to tak jak trzeba?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tak średnio. Potrzeba im wiele treningu…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Rozumiem. Około połowę orków zwerbowałem niedawno, a wszystkie gobliny są nowo nabyte.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Radziłbym, żeby trenowali tylko to. Przynajmniej na razie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Dobrze. Przyjdę, kiedy będą gotowi.
Bru wyszedł z budynku i szukał zbrojowni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Było takich wiele.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Bru wchodzi do najbliższego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W równych rzędach stały tam włócznie, halabardy, tarcze, topory, miecze, sztylety, łuki, strzały, kusze, bełty i wiele innych rodzajów śmiercionośnej broni. Zarządzał tym wszystkim goblin o czerwonej skórze.