Hendarum
-
-
Kuba1001
Wiewiur:
‐ Im szybciej, tym lepiej. Weź, co potrzebujesz i ruszaj, ale na piechotę: To ma być tajna misja, a Wielki Jaszczur zbyt rzuca się w oczy. ‐ powiedział i gwałtownym machnięciem ręką uciął wszystkie inne pytania, tak więc wypada już go nie drażnić i ruszyć do wyjścia.
Bastion:
Weszłaś do środka, ale mimo to i tak nie otrzymasz nowego zadania już teraz, niestety, bowiem Krasnolud zajęty jest rozmową z innym spiskowcem, a więc musisz poczekać na swoją kolej. -
wiewiur500kuba
A chciał się jeszcze zapytać gdzie jest jakaś zbrojownia, bądź miejsce skąd będzie mógł otrzymać zapasy. Niby mógłby spróbować magią umysłu, ale wolał też nie ryzykować. Opuścił więc salę tronową i udał się do swojego pokoju. Liczył że przyślą mu jakiegoś sługę czy kogoś, kto go po tym miejscu oprowadzi…
-
-
-
-
-
Kuba1001
Bastion:
Nie klęczałaś długo, a przynajmniej nie dłużej, niż zwykle. Po tym oczekiwaniu, Krasnolud na tronie pozwolił Ci wstać. To dobry moment, aby przekazać mu to, po co tu przyszłaś.
Wiewiur:
Była to rozległa posiadłość, która nie mogłaby poprawnie funkcjonować bez ich całych tabunów, także znalazłeś jednego po krótkiej chwili wędrówki korytarzami. -
-
Kuba1001
//Formalnie nie.//
Skinął głową i zaprowadził Cię pod wielkie dębowe drzwi z żelaznymi zawiasami, które otworzyło Wam dwóch wartowników zbrojnych w dwuręczne topory. W środku mogłeś ujrzeć arsenał typowo krasnoludzki oraz produkowany przez Twych pobratymców, a więc multum różnorakich młotów bojowych i toporów, które uzupełniały też kusze, bełty, noże i sztylety, oraz pochwy, pasy, kołczany i pancerze. -
wiewiur500kuba
// Formalnie? Jak najedziesz na jego nick myszką, to nie przeniesie Cię do profilu. Chyba że Ty o tych 14 dniach na przywrócenie konta. //
Ucieszył się na widok tak dobrego wyposażenia. Jeśli wplątał się w jakąś rebelię, spiski, czy inny syf, nie do końca wiedział jak to nazwać, to był to chyba jeden z tych lepiej zorganizowanych. No, przynajmniej uzbrojonych. Wybrał więc sobie jakiś nóż i topór. I tak z walką było u niego słabo, to było bardziej by miał czym machać gdyby ktoś go zaatakował.
‐ Pokażesz mi jeszcze miejsce gdzie mógłbym uzupełnić zapasy żywności? ‐ Zwrócił się do sługusa, wyraźnie szczęśliwy że inni się go słuchają, a on nie musi używać magii umysłu. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Wiewiur:
Skończyłeś akurat w chwili, gdy wrócił służący, wręczając Ci jakiś zwój, zapewne z mapą, o którą go prosiłeś.
Fisto:
Może i nie czekał na Ciebie barwny orszak, tancerki, suto zastawiony stół, ani nic w tym guście, ale za to na nadbrzeżu czekało dwóch okutych w krasnoludzkie zbroje i uzbrojonych w topory wojowników, a wraz z nimi dwóch pospolitych brodaczy, najpewniej sługusów, i inny, który z tłumu wyróżniał się licznymi złotymi ozdobami oraz tym, że wystąpił przed szereg z uśmiechem na twarzy i wyciągniętą ręką.
‐ Witamy w Hendarum, Oghrenie. Oczekiwaliśmy Cię z niecierpliwością.