Las Straceńców
-
-
Kuba1001
Szło sprawnie, dopóki nie natknąłeś się na coś, co niemalże zmroziło Ci krew w żyłach: Ledwie kilka centymetrów od Twojej stopy stała pułapka na niedźwiedzie, wielkie stalowe szczęki, które najpewniej pozbawiłyby Cię stopy bądź nogi w połowie łydki, a Ty dostrzegłeś ją tylko dlatego, że była słabo zamaskowana. Poza tym, pomiędzy drzewami, dostrzegłeś niewielki obłok dymu, jakby z ogniska rozpalonego w środku Lasu Straceńców…
-
-
Kuba1001
Jak nic było to obozowisko, na które składało się źródło dymu w postaci ogniska, wraz z rozstawionymi wokół niego czterema namiotami. Uzupełniały to zabezpieczenia w postaci ostrokołu, które doskonale widziałeś, i pułapek wszelkiej maści, których co prawda nie mogłeś dostrzec, ale byłeś niemalże pewien ich obecności. Co ciekawe, nie zauważyłeś żadnego z myśliwych czy najemników, bo to na pewno ich obóz, ani w środku, ani w jego pobliżu.
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Po godzinie nie zostało Ci nic do zjedzenia i dalsze sterczenie tu stało pod znakiem zapytania. Wtedy zauważyłeś pierwszego z łowców, Worgena w skórzany kaftanie ochronnym i pelerynie z kapturem, uzbrojonego w dwuręczną kuszę, którą trzymał w dłoniach, długi nóż i toporek. Wszedłszy do obozowiska, zaczął nieufnie rozglądać się wokół i węszyć, ale chyba Cię nie wyczuł, bo dał znak, aby dołączyła do niego reszta, tuzin innych łowców, wszyscy tej samej rasy, taszczący broń własną lub kompanów, zużyte wnyki i pułapki, dwa dorodne jelenie, i kolejną zdobycz, trzymaną w kilku płóciennych workach.
-
-
-
-
-
-Jestem tylko uczonym, przybyłem do lasu obserwować zwierzynę, nie mam w żadnej mierze złych zamiarów. Trafiłem tu lecąc śladem zastawionych przez was pułapek
-
Wciąż czekali, nieco rozjaśniło im to sytuację, kim właściwie jesteś, ale wciąż nie wiedzieli nic o Twoich zamiarach, a przynajmniej nic konkretnego. W końcu byli kłusownikami, mogli obawiać się, że ich wydasz, taki proceder był surowo karany przez miejskie władze.
-
//Czy z Sewiernem coś działo się od tego czasu czy mogę kontynuować?
-
//Przewijamy.//
Twoja działalność w Lesie Straceńców i ogółem w okolicach Imalin nabrała tempa, choć musiałeś przyznać, że niewiele zrobiłbyś bez pomocy tych spotkanych przypadkiem kłusowników. Twierdzili, że mają problem, z którym sobie nie poradzą, a którym ty mogłeś zadziałać, jako obyty w świecie, uczony i przede wszystkim władający Magią. Z ich pomocą naszkicowałeś i opisałeś wiele zwierząt i bestii, do których niegdyś byś się nawet nie zbliżył, nie mówiąc już o przeżyciu, takich jak Młotogłowy, Biesy, dzikie Gryfy, Ghule i wiele więcej. Teraz zaś nadeszła pora, aby spłacić dług, a w tym celu miałeś spotkać się wraz z Łakiem z nimi na tej samej polanie, gdzie spotkaliście się po raz pierwszy.