Las Straceńców
-
-
Kuba1001
Pokiwał głową, nalewając trunku do kufla. Później podał Ci też, prosto od kucharzy, nieco smażonego mięsa w jakimś sosidle i solidną pajdę chleba.
‐ Mam jeszcze dwa pokoje, reszta zajęta. Pięć złota za noc, za posiłek osiem sztuk. ‐ powiedział i nalał piwa również dla Łaka, który go o to poprosił. ‐ No, jednak dziesięć sztuk. -
Konto usunięte
Wyjąłem monety
Cholera, najgorsze jest to, że nawet nie mam porównania czy to dużo czy mało. Muszę nabyć doświadczenia
‐Wspaniale, w takim razie nocuję do jutra.
Podał monety do rąk karczmarza
‐Chciałbym też zostawić pod twoją opieką konia. Jak wygląda sytuacja w lesie? Widziano tu ostatnio nietypowe zwierzęta? Bestie, potwory?
W trakcie przemowy karmił jaskółkę, siedzącą w rękawie okruchami chleba -
Kuba1001
‐ Widać, że nie tutejszy. ‐ powiedział i zaśmiał się, pocierając blizny na twarzy oraz zabierając monety. ‐ Różnego cholerstwa tutaj pełno, gnieżdżą się wszędzie, ścierwa jedne. A konia to możesz na zewnątrz zostawić, ale z tyłu mamy małą stajnię, tam lepiej będzie zostawić go na noc, żeby kreatur zbytnio nie kusić.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Konto usunięte
Korci mnie, żeby zrobić chaos i ich spróbować spiknąć, ale musi sobie zacząć radzić sam z takimi sprawami
‐Dobra to ja Ci nie przeszkadzam, baw się dobrze, nie rób burd. Ja idę spać‐ wstał, przeciągnął się, poklepał towarzysza po plecach i ruszył na spoczynek, po drodze patrząc uważnie na elfkę, nie łapiąc, ale też nie unikając kontaktu wzrokowego -
Kuba1001
Elfka jak to Elfka, synonim piękna w mowach większości ras Elarid. Niemniej, wkroczyłeś na górę i zdałeś sobie sprawę, że nie masz pojęcia, który to Twój pokój, a tym bardziej nie masz do niego kluczyków… Zaś biorąc pod uwagę, że poza Twoim i Łaka wszystkie były zajęte, to lepiej jednak się wrócić niż liczyć na ślepy strzał, na przykład w twarz od Orka, którego dopiero co obudziłeś.
-
-
Kuba1001
Jako iż Elfka wlepiła je w stronice jakiejś książki, a Łak w opróżniony do połowy kufel to poszło sprawnie i po krótkiej chwili znalazłeś się znów na górze, a konkretniej to w swoim pokoju. Jako iż miasto miało do utrzymania wiele przybytków takich jak ten to nie mogłeś się wiele spodziewać. Zresztą słusznie, bo w środku zastałeś pokryte skórami i futrami łóżko wraz z poduszką, małą szafkę stojącą obok, świecznik na jedną, do połowy wypaloną, świecę i taboret.
-
-
-
-