Mroczna Puszcza
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Przy obu znalazłeś coś, co przypominało kołki lub klucze, albo to i to w jednym, wielkości Twojego przedramienia i ramienia razem wziętych.
Kazute:
W środku nie było nic takiego, chyba że zburzyłabyś ścianę. Nikt nie zareagował na Twoją uwagę, zapewne i tak uważając ją za pozbawioną szans na powodzenie. -
-
-
Kuba1001
Vader, Kazute:
Z racji swej postury i wieku szło Ci to dość opornie, ale zdołałeś umieścić klucze w odpowiednich zamkach, jednakże nijak mogłeś je przekręcić. Na całe szczęście, jakimś cudem, zrobiły to same, a gdy wykonały pełny obrót, drzwi powoli uniosły się w górę, ukazując Wam mały korytarz prowadzący do oświetlonego pomieszczenia za zakrętem, z którego dochodziły monotonne i równe dźwięki jakiejś pieśni czy inkantacji. Jako iż Hobbit już się wybudził, nie było konieczności taszczenia go z powrotem, a więc Paladyn i jeden z Inkwizytorów ruszyli przodem, Elf, Worgen i Hobbit za nimi, później Wy, a na końcu ostatni Inkwizytor zamykający pochód, choć raczej nikt się po drodze nie zgubi, w końcu jest krótka, a drzwi opadły na swe miejsce z głuchym trzaskiem, pozbawiając Was możliwości odwrotu… -
-
-
Kuba1001
Hobbit machnął ręką i już miał odpowiedzieć, gdy Ork go uciszył i poprowadził grupę dalej.
Trafiliście do sporego pomieszczenia przypominającego wielką nieckę, ponieważ aby się do niego dostać, trzeba by było zejść stromymi schodami. Na dole zebrały się dziesiątki, jeśli nie setki Kapłanów Pustki, z czego tuzin rozstawił się wokół fragmentu podłogi pomieszczenia, tak czarnego, jakby pochłaniał światło z zewnątrz… Po chwili usłyszeliście monotonną pieśń Kapłanów, a później zorientowaliście się, że to żadna podłoga, gdy dostrzegliście długi szereg elfickich więźniów co chwilę sprowadzanych na krawędź czerni i ciskanych w nią, gdzie zwyczajnie znikali… Czyli udało im się już otworzyć portal do Pustki bądź Plugawego Wymiaru… Tak źle i tak niedobrze. -
-
-
Kuba1001
Zauważyliście, jak Hobbit, Elf i Worgen, zwinnie oraz bezszelestnie próbują znaleźć drogę na dół. Ork zaczął zaklinać wyposażenie wszystkich członków drużyny tak, aby było skuteczniejsze przeciw Demonom i im podobnym istotom, zaś obaj Inkwizytorzy usiedli obok siebie i zaczęli coś, co przypominało zarówno medytację, jak i inkantację jakiegoś potężnego zaklęcia.
Obrzędy trwają dalej, jak na razie nic się nie zmieniło i wszystko wygląda tak, jak wcześniej. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Krótko po dotarciu na miejsce rozpoczęła się jatka, niemalże wszyscy członkowie ekipy zajęli się wyżynaniem kultystów, Kapłanów i ich sługusów, bowiem nikt nie mógł uciec z tej rzeźni cało, jeśli chcieliście zakończyć swą misję sukcesem i nie dopuścić do powrotu Kapłanów Pustki w całej swej okazałości.