Mroczna Puszcza
-
Kuba1001
Zastanowił się, pocierając dłonią podbródek.
‐ Trzy. ‐ zawyrokował w końcu, patrząc na Krasnoluda, który, jak gdyby nigdy nic, właśnie zaczynał drugą porcję pajęczaka z rusztu.
‐ Mięczaki. ‐ mruknął pod Waszym adresem między jednym kęsem a drugim. ‐ Takich jak Wy to ta puszcza zeżre i wysra. I ch*ja będziemy mieli, a nie skarb, chyba że doniosę dalej Wasze zwłoki, o ile będą mi potrzebne. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-