Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
///A co, arcymag tego nie zrobi?
//Wolę się upewnić. Na jaką wysokość chcesz się unieść?//
///Bezpieczną. Kilka metrów.
Udało się, jesteście teraz pięć metrów nad poziomem gruntu.
To już coś, teraz postarał się jak najszybciej zebrać całą wodę z mgieł w promieniu kilkunastu metrów.
Udało się.
A teraz stworzyć falę, która zmiecie wszystkie pająki.
To za wiele powiedziane, co najmniej może zrobić cztery pojedyncze fale by się ich pozbyć, bo jednej tak wielkiej nie zrobi.
Lepiej już zrobić te cztery. I to zrobił.
Udało Ci się zmyć pająki i mimo że ich nie zabiłeś, to odpuściły sobie dalszą walkę i uciekły.
A teraz wystarczyło znieść wszystkich na poziom gruntu.
To była akurat najłatwiejsza część planu, więc poszło nader sprawnie. Wszyscy patrzyli na Ciebie z zaskoczeniem oraz uznaniem, choć nikt nic nie powiedział.
Schował kamień. ‐Ruszamy dalej?
Ork pospieszenie skinął głową, ponownie uformowaliście taki sam szereg jak wcześniej i ruszyliście do przodu.
A on w nim szedł. ‐Przy postoju radzę sprawdzić żywność i inne rzeczy, które są potrzebne suche.
Skinęli głowami i milczeli, idąc dalej.
A on szedł z nimi.
W końcu rozbili obóz, to chyba dobra chwila, by dowiedzieć się czegoś konkretnego o celu tej wyprawy, nieprawdaż?
Odchrząknął. ‐Może warto, żebym dowiedział się, w czym biorę udział?
Pozostali spojrzeli po sobie i jeden z Inkwizytorów w końcu się odezwał: ‐ Słyszałeś kiedyś o… Otchłani?