Mroczna Puszcza

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dwa martwe, jeden ranny, a reszta wciąż naciera.

[Kubeł1001]

ninja618

Nadal próbuje wyciąć jak najwięcej wrogów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Sam jeden przeciwko dziesiątką jeśli nie setką? Słaby pomysł.
///Kombinuj dalej.///

[Kubeł1001]

ninja618

Próbuje wskoczyć na jakieś drzewo i wydaje rozkaz innym aby wycofali się, on sam wycofuje się skacząc po drzewach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie ma po co wydawać rozkazu trupom. Twoi najemnicy dawno zginęli.
A co do drzew to wszedłeś na pierwsze, potem skoczyłeś na drugie, ale dalej sytuacja nie była aż tak radosna… Każde następne drzewo było w mniejszym czy większym stopniu pełne pająków.

[Kubeł1001]

ninja618

‐ Ku*wa, taaa… weterani. Pie**oleni amatorzy, nie weterani.
Nadal próbuje się wycofać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tyle, że nie masz gdzie, a pająki próbują wleźć na drzewo.

[Kubeł1001]

ninja618

‐ Nosz ku*wa mać, na cyce Ateny!
Próbuje się bronić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak mówiłem walka jeden vs. setki mało daje więc powinieneś coś wymyślić.
// Podpowiem Ci ostatni raz. OSTATNI: Radzę wołać o pomoc. Miałeś dwie grupy najemników.//

[Kubeł1001]

ninja618

Wzywa resztę ludzi najgłośniej jak może i dalej się broni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pomoc jak na razie nie nadchodzi, a pająki wręcz przeciwnie.

[Kubeł1001]

ninja618

‐ No to ch*j.
Próbuje się bronić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wreszcie przybyli najemnicy.

[Kubeł1001]

ninja618

‐ No wreszcie! Ku*wa!
Rozkazuje najemnikom przetransportowanie go do zamku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z pewnością to zrobią gdy uporają się z setkami pająków, które nadal są na miejscu.

[Kubeł1001]

ninja618

‐ Ku*wa…
Próbuje się bronić i pomagać najemnikom.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zrobili Ci pewną ścieżkę, którą można było uciec.
///Pamiętaj, że teraz skończyło się podpowiadanie i następnym razem możesz zginąć.//

[Kubeł1001]

ninja618

‐ Ruszamy!
Biegnie tym wyjściem.
//Jasne.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Cudem udało Wam się zwiać. Zostało Ci 4 najemników.

[Kubeł1001]

ninja618

Rozkazuje, szybko uciekać do zamku. Sam ucieka razem z nimi.