Mroczna Puszcza

[Kubeł1001]

ninja618

‐ Ku*wa…
Próbuje się bronić i pomagać najemnikom.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zrobili Ci pewną ścieżkę, którą można było uciec.
///Pamiętaj, że teraz skończyło się podpowiadanie i następnym razem możesz zginąć.//

[Kubeł1001]

ninja618

‐ Ruszamy!
Biegnie tym wyjściem.
//Jasne.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Cudem udało Wam się zwiać. Zostało Ci 4 najemników.

[Kubeł1001]

ninja618

Rozkazuje, szybko uciekać do zamku. Sam ucieka razem z nimi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się.
//Kontynuujesz w swoim zamku.//

[Kubeł1001]

ninja618

Idzie przed siebie spokojnie.
‐ Jeśli mnie słuchacie, to oddajcie mą siostrę. W zamian oddam wam zamek i odejdę z nią. Wiem, że nie mam szans z wami, za dużo was tu, po za tym jestem zmęczony.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Brak odzewu. Poza Tobą w Puszczy było kilka ptaków.

[Kubeł1001]

ninja618

Idzie dalej, ziewa lekko i przyspiesza kroku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak na razie Twoja sytuacja się nie zmieniła.

[Kubeł1001]

ninja618

Powtarza znów to co powiedział na początku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Brak reakcji. Może by tak spróbować w innej części Puszczy?

[Kubeł1001]

ninja618

Idzie do innej części puszczy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zaskoczę Cię, ale się udało.

[Kubeł1001]

ninja618

// Aż mi kapcie z wrażenia spadły!
Tutaj powtarza tamtą wiadomość.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tym razem była jako taka odpowiedź: Strzała przelatująca nad Twoją głową.

[Kubeł1001]

ninja618

‐ No i co, zabijesz mnie? No spróbuj, mam to w dupie. Oddajcie moją siostrę.
Idzie w stronę z której strzała przyleciała.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A jaką mamy gwarancję? ‐ usłyszałaś.

[Kubeł1001]

ninja618

//Ekhem, ekhem… Usłyszałeś! FACET!
‐ Nie macie żadnej. Chcę odzyskać moją siostrę potem opuszczę wraz z nią dwór, pewnie oddam ją do klasztoru albo do dobrego domu aby mogła żyć w luksusie, a sam będę jako najemnik mordował innych.
Wzrusza ramionami.
‐ Raz jestem wygranym, raz przegranym. Oddacie moją małą czy mam was kuwa wyrznąć w pień?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jesteś sam… Nie masz szans… ‐ odpowiedział głos.
‐ Nie łatwej będzie Cię po prostu zabić? ‐ dołączył się do dyskusji kolejny.