Gdy ogień zaczynał się zbliżać, istota najzwyczajniej w świecie zniknęła, aby po chwili pokazać się obok Ciebie. Tak, ciężko byłoby, gdyby to nie był Podróżnik.
//W takim razie idę na kompromis.//
W pierwszej chwili odskoczyła od niego i odłożyła płonące drewno na jego poprzednie miejsce.
‐ Dzisiaj będę milsza, ale powiedz mi jedno. Jakbyś ty zareagował, gdyby nagle w środku nocy w pobliżu obozu pojawiło się jakieś nieznane ci dotąd monstrum?
//Vader, bo naślę na Ciebie Sukkuba. I to nie byle jakiego Sukkuba.//
‐ Dar. ‐ rzekł krótko. ‐ Każdy obdarowany przez Podróżnika ma w nim towarzysza… Na jakiś czas. Zwłaszcza, że dzięki Tobie Podróżnik wreszcie skończy tułaczkę… Podróżnik będzie… Wolny…