Mroczna Puszcza
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Kazute:
Wzruszył ramionami i wskazał Ci na stosik marchwi, cebuli, papryki oraz ziemniaków wraz z deską do krojenia i nożem, a sam wrócił do pracy, uznając że wyjaśnienie co masz z tym zrobić jest zbędne.
Vader:
Zapewne wieli wytyczne od swego dowódcy, aby Cię nie atakować, ale może być różnie, więc ostrożności nigdy za wiele, choć oni pomyśleli chyba identycznie, również rozkładając się jak najdalej od siebie.
‐ Jak to jest być zdrajcą własnej rasy? ‐ usłyszałeś nagle za plecami pytanie. -
-
-
Kuba1001
Vader:
Stał za Tobą jeden z Worgenów, z ciałem pooranym bliznami oraz poparzeniami, który zacharczał i skrzyżował ramiona na piersi.
‐ Misja. ‐ odparł i uściślił: ‐ Jeśli się powiedzie, uderzysz w całą swoją rasę… Jak to jest być zdrajcą całej rasy?
Kazute:
Poszło szybko i sprawnie, zarówno Tobie jak i Hobbitowi, tak więc wspólnymi siłami po chwili ugotowaliście gulasz, a członkowie drużny zaczęli powoli schodzić się na posiłek. -
-
-
Kuba1001
Vader:
‐ Muszę przyznać, ze takiej odpowiedzi oczekiwałem, machoniowoskóry. ‐ powiedział Worgen i zakasłał kilka razy, aby ruszyć wgłąb obozowiska.
Kazute:
Tym razem nikt nie był szczególnie głodny, tak więc na jednej porcji się skończyło, a poszczególni członkowie drużyny zaczęli udawać się na spoczynek. -
-
-
-
-
-
-
Kazute
//Myślałam, że Veder przyłączy się do rozmowy. :V Ciekawie by było. //
‐ Zapytałam się go, czym sobie zawdzięczam jego wizyty. Odparł, że będzie mi towarzyszył przez pewien czas i wesprze nas w bitwie z Kapłanami. Stwierdził też, że dzięki mnie stanie się wolny… Ale nie jestem pewna, ile z tego to prawda. W każdym bądź razie nie chciałabym mieć w tak potężnej istocie wroga.