Mroczna Puszcza
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 Woda nie zatrzyma lecącego pocisku, byłeś tego świadkiem już wcześniej, kiedy to Drowy nie mogły w żaden sposób zabić Twojego potworka, choć teraz wydaje się to poniekąd wadą, a nie zaletą… Ale Elfka zareagowała w porę. Niestety, macie za to inny problem: Kultystów. Nie byli oni jakoś szczególnie dobrze wyposażeni, bo bez pancerzy, odziani w szaty z kapturem oraz uzbrojeni w jeden lub dwa sztylety czy jatagany, tudzież kilka noży do rzucania. Choć za nimi kryli się inni, odziani w szaty z naszytymi na nie elementami pancerza, z czego jeden dysponował świecącą się na fioletowo i połyskującą przy każdym ruchu bronią przypominającą miecz dwuręczny z kolcami, a drugi wyglądał identycznie, nawet broń miał podobną, chociaż mniejszą, więc mógł utrzymać jej dwie sztuki.
 Kazute:
 Udało się, ale pociski nie są teraz problemem, ale kultyści, który w znacznej liczbie zaczęli otaczać Was szczelnym kręgiem. Było ich kilkudziesięciu, a bez pomocy reszty liczba ta mogłaby powiększyć się do kilkuset.
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Kazute: 
 Głazów było tu jak na lekarstwo, do tego niewielkie… Za pociski mogą posłużyć Ci co najwyżej powalone, ścięte lub zbutwiałe drzewa, o które było tu nietrudno. Tymczasem kultyści ruszyli do ataku, jak na razie tłumnie ginąc od ataków reszty grupy, ale przewaga liczebna może dać o sobie znać.
 Vader:
 Ruszył aby wykonać polecenie, zgładził jednego, a wtedy pozostali rzucili się do ataku.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Kazute: 
 Tak, jeśli trafi, ale on zdołał wykonać unik ze zwinnością przewyższającą nawet Mrocznego Elfa… Po chwili wszystko stało się jasne: Kapłani Pustki musieli przyzwać jakiegoś Demona, bowiem jak inaczej zamieniliby część swoich podwładnych w Nadludzi (Naddrowy?)? No właśnie… Fakt, że jest on czymś więcej, niż zwykłym Drowem potwierdziły dwa wielkie pociski ognia, które poleciały w Waszym kierunku.
 Vader:
 Tak samo jak Elfka, Elf i Hobbit, bo kultysta walił prosto na Was, zręcznie unikając magicznych pocisków i strzał, w zamian wysyłając w Waszą stronę dwie kule ognia.
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 //To uczucie, gdy lecą na Ciebie ogniste pociski i znasz Magię Wody, ale nie używasz jej do ich zablokowania…//
 Nie udało się, Drow zwyczajnie nad nią przeskoczył.
 Kazute:
 Z jednym Ci się udało, ale sądząc po tym, jak wybiegł z zapalonego runa bez szwanku, to raczej wrażenia tym na nim nie zrobisz… Jeśli chodzi o drugi, to ten niestety trafił, wzniecając wokół Was pożar z racji suchej ściółki wokoło.
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 Tym razem się udało, a i pożar zdołałeś ugasić, ale poza Żywiołakiem, nie masz już żadnej wody pod ręką.
 Kazute:
 Udało się, Drow też pomógł, gasząc pożar i wspólnie unieruchamiając wroga. Zabicie go było tylko formalnością, po jednej strzale w serce, płuca, głowę i gardło dawało pewność, że jest martwy i nawet Demony już nic na to nie poradzą.
- 
 

 
 