Mroczna Puszcza
-
-
-
-
Kuba1001
Kazute:
Magią Światła można było leczyć, ale inną kwestią jest to, czy Inkwizytorzy lub Paladyn zużyją i tak już uszczuplone zasoby swej Magii na wyleczenie byle Hobbita.
Cóż, był duszony i nieprzytomny, więc mogły zajść jakieś zmiany w mózgu, ponadto na pewno miał uszkodzone gardło i wiele ran na klatce piersiowej, gdzie zwaliło się na niego to olbrzymie cielsko, choć to najpewniej tylko powierzchowne obrażenia.
Vader:
Wychodzi na to, że chyba będziesz musiał, bo nikt nie kwapi się do wyleczenia go, a tym bardziej dobicia. -
Kazute
Po części to była jej wina, że cielsko przygniotło Niziołka. Klnęła w myślach na siebie, bo mogła go uratować inaczej. Postanowiła, że jeśli przeżyje, to zacznie się uczyć magii leczenia.
‐ Ile czasu potrzeba, byście zrenegenowali swoją magiczną energię? ‐ zwróciła się do Inkwizytorów i Paladyna. -
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Jako że jest nieprzytomny to pewnie mu to wisi, tak jak to, że żyje.
Kazute, Vader w sumie też:
Ruszyliście dalej długimi i mrocznymi korytarzami, atakowani od czasu do czasu przez kultystów, acz nie byli zbytnio zorganizowani czy dobrze uzbrojeni, wiec zabicie ich było czystą formalnością. Schody zaczęły robić się dopiero przed końcem korytarza, gdzie jak zauważyliście wychylając się zza rogu, stali dwaj Nadludzie i to Nadludzie pełną gębą: Wysocy, potężnie zbudowani, odziani w pełne pancerze i hełmy wzbogacone różnorakimi kolcami czy rogami, emanujący wrogością i zapewne mistrzowsko władający Magią Ognia. Każdy wyposażony był w wielki miecz dwuręczny na plecach, a także halabardę i tarczę w dłoni. Bez ich pokonania nijak pójdziecie dalej. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Jako że nikt nie miał wody, Inkwizytorzy i Paladyn postanowili zrobić to po swojemu, a mianowicie Ork wyskoczył zza rogu i cisnął swoim doładowanym Magią Światła młotem wprost w głowę jednego z Nadludzi, a Inkwizytor powtórzył manewr ze swoim mieczem, acz rzucają im nieco niżej, w szyję przeciwnika. Konających Nadludzi dobił ostatni Inkwizytor, kumulując dwa promienie świetlistej energii, które ostatecznie położyły kres ich żywotom… Profesjonaliści, co nie?
-
-
-
-