Plugawe Ziemie

[Kubeł1001]

Vader0PL

Teraz pytanie: co dalej?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zadanie opiewało na przyprowadzenie do Angbandu ludzi.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Tak, teraz tylko jakoś ich do tego zmusić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No tak, jakoś trzeba.

[Kubeł1001]

Vader0PL

W sumie, spróbował zanleźć kryjówkę na jeden cały dzień.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kryjówkę w mieście czy poza nim?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Raczej poza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wypalona do cna równina nie oferuje wielu schronień.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zawsze może odejść na bezpieczną odległość.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jeśli chce mu się wracać te kilkaset kilometrów…

[Kubeł1001]

Vader0PL

Odległość, by mieszkańcy nie widzieli go. Koni nie mają… dobra, narrator widocznie chce czegoś innego. Poszukał takiego miejsca w wiosce.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ogółem to najbliższa jaskinia czy coś jest bardzo daleko, a wokół pełno wypalonej pustyni, więc nie miałbyś się gdzie schować :V//
Mogła to być zbrojownia, albo też jakiś opuszczony budynek, który należy zająć. Może też zmienić zamieszkały budynek w opuszczony, wedle własnego uznania.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zauważą. Szukał strychu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Większość domów go miała…

[Kubeł1001]

Vader0PL

Wybrał jeden, który świadczył o tym, że nikt tam nie zaglądał od lat.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie było takiego. Wieś była mała, każdy metr kwadratowy był tu na wagę złota lub innego szlachetnego metalu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ile pozostało do dnia?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kilka godzin.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Może się wyrobi. Szukał mężczyzn w wiosce, którzy mogliby mu zagrozić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na pewno byli to strażnicy, pozostali spali.