Plugawe Ziemie

[Kubeł1001]

SasukeGirlForever

Idę powoli, ale uważnie w stronę miasta.
‐Chwilowy postój, potem jak najdalej stąd… Hm… Całkiem tu przyjemnie…‐myślę.
Siadam na piasku i staram się dostrzec zwierzęta.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic. Jedynym co można było zobaczyć to małe, uschnięte drzewo na horyzoncie.

[Kubeł1001]

SasukeGirlForever

‐Tia… Nie, żeby coś tu byyło…
Wstaję, po czym idę w stronę Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i poszła. Aż nagle usłyszała wojownicze okrzyki i chmurę pyłu na horyzoncie.

[Kubeł1001]

SasukeGirlForever

Zatrzymuję się i zaczynam śmiać z lekka psychopatycznie.
‐Oh… Będzie chyba co żreeć…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Otoczyło Cię 25 wojowników na koniach. Uzbrojeni byli w włócznie, miecze z zakrzywionymi ostrzami i mieli łuki i strzały. Wymachiwali bronią i darli się w niezrozumiałym dla Ciebie języku.

[Kubeł1001]

SasukeGirlForever

Oczy mi błyszczą
‐Jeżeli mi się uda… Będzie tyyyle jedzenia…
Ślinię się z lekka, po czym próbuję przyzwać demona.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Musiałaby się skupić. A w tym mogli jej przeszkodzić wymach*jący bronią i wrzeszczący wojownicy.

[Kubeł1001]

SasukeGirlForever

‐Nie…? Pitolem.
Wyciągam nóż.
‐Da radę…

Kuba1001 pisze:Musiałaby się skupić. A w tym mogli jej przeszkodzić wymach*jący bronią i wrzeszczący wojownicy.

//Ach, ta cenzurka :3

[Kubeł1001]

Kuba1001

// Wymachjących, podsłuchjących, nasłuch*jących :V
Ona jedna przeciwko 25 wojownikom? Słaby pomysł, no chyba, że chciała szybko zginąć. Zawsze można spróbować się dogadać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Alexandra i Dragon dostali się na Plugawe Ziemie.

[Kubeł1001]

Valkyr1024

//Drogon

‐ Tylko jeszcze znaleźć demona… Tylko jak?

Alexandra skradała się oraz ukrywała. Chciała wypatrzeć demona

[Kubeł1001]

SasukeGirlForever

//To tu coś było? ;_;
‐B… Braciszku… Nie dopuszczam do siebie takiej opcji… Że nie żyjesz… Ale… Ale… Może dziś do Ciebie dołączę…!
Łza leci z mojego oka. Spłynęła po nożu tak, że wygląda jak krew.

[Kubeł1001]

Kuba1001

SasukeGirlForever:
Chcesz zginąć już na początku? ;‐;
Valkyr:
Demona nie było, ale słyszałaś jakieś dzikie wrzaski.

[Kubeł1001]

Valkyr1024

‐ Co to było? ‐ Podeszła ku wrzaskom

[Kubeł1001]

SasukeGirlForever

Niołp, alem zbyt dziwna, by cuś zrobić ;; Mom minutowe (godzinne…) rozkminy, co zrobić, a jak wymyślę, internet nie działa… Jak się włączy; zapomniałam… ;__;

[Kubeł1001]

Kuba1001

Valkyr:
Zauważyłaś 25 wojowników na koniach. Uzbrojeni byli w włócznie, miecze z zakrzywionymi ostrzami i mieli łuki i strzały. Wymachiwali bronią i darli się w niezrozumiałym dla Ciebie języku.Otoczyli jakąś kobietę.

[Kubeł1001]

FD_God

//Ejże, w jakiej bańce czasowej oni siedzą czy też jak długo siedziała postać Valkyr w przeszłości by teraz być tutaj :v

[Kubeł1001]

Valkyr1024

“Musze ją ratować! Jest w niebezpieczeństwie!”

Popatrzyła się na jednego wojownika. Zachciało jej się wprowadzić taką truciznę, żeby albo był oswojony, albo ona go kontrolowała, albo by był przy jej stronie. Bardzo się skupiała, nie czuła stresu.

[Kubeł1001]

FD_God

//Wiesz, że truciznę trzeba zaaplikować fizycznie, a nie sobie ją w kimś wyobrazić?