Plugawe Ziemie
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 Wasze połączone siły mogło zatrzymać naprawdę niewiele, a jeśli już, to na pewno nie jakiś nędzny mur z pustynnego piaskowca: Został on zniszczony w głośnej i efektywnej eksplozji, czyli tak, jak lubicie.
 Omeg:
 Gdy tylko wsiadłeś, ta ruszyła wraz z resztą konwoju, zmieniając kurs tak, aby podążyć za przewodnikami na Wargach.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 //Nie mam pojęcia czemu, ale strasznie mnie to rozbawiło ;‐;//
 Poszło to równie łatwo jak wcześniej.
 ‐ Strach. ‐ mruknął Twój mistrz i odetchnął głęboko przez nos. ‐ Całe to miasto nim cuchnie. Pora uwolnić od niego mieszkańców, nieprawdaż?
 Omeg:
 Nie było tu żadnych krzaków, ale Orkowie mieli to gdzieś, w końcu każdy w życiu chja widział. Niemniej, wieża jest wysoka i strzelista, wykonana z okolicznego piaskowca. Właściwie to nie jest zbyt duża czy szeroka, przypomina cienki walec zakończony odsłoniętą platformą obserwacyjną oraz blankami.
 ‐ Dobrze być, kuwa, w domu. ‐ powiedział Gord, opierając pięści o biodra i wpatrując się w wieżę.
- 
- 
- 
- 
 

 
 