Plugawe Ziemie
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Omeg: 
 ‐ Nie w tym pokoju, Ty durn… panie. ‐ odparł Tephenis, z trudem się hamując (lub to zaklęcie wiążące go z figurką zrobiło to za niego). ‐ Ale gdzieś tu, niedaleko.
 Sztylet zaś miałeś pod ręką, choć gdyby porównać to do Demona to właściwie byłoby marną obroną, jeśli nie żadną.
 Taczka:
 Był to dobry ruch, bo rzeczywiście przyspieszył i w sumie to nie pamiętasz, czy kiedykolwiek biegł tam szybko z tak wielkim balastem na grzbiecie.
 Wiewiur:
 ///KKK, potem zacznę.//
 Vader:
 Zabawa została przerwana głośnym okrzykiem, który obwieścił ni mniej, ni więcej, że w końcu znaleźliście odpowiednią osobę.
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 //Jaka jedna?//
 Taczka:
 Zaprowadził w sumie na wydmę, a stamtąd rozciągał się widok na małe punkciki, które były zapewne jakimiś ludźmi lub kimś w ten deseń. Nie dość, że dobra okazja do zarobku, to jeszcze możesz pozbyć się potencjalnych intruzów. Ludzie mówią na to kulminacja, czy jakoś tak.
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Vader: 
 //A to nie było tak, że szukaliście tylko jednej?//
 Omeg:
 ‐ Nie wiem, ale to Plugawe Ziemie, prawda? Chochlików tu mnóstwo, nic dziwnego, że nałapali, choćby na składniki alchemiczne. A inne Demony… Kilka Rogatych, to na pewno, więcej nie wiem, choć czuję jakąś inną… Mroczną obecność.
 Taczka:
 To było coś pomiędzy, a więc spora karawana kupiecka. Tymczasem powróciłeś do obozu, teraz nic tylko zebrać kilku ludzi, co może być problemem: Z racji tego, że wszyscy zielonoskórzy siedzą i się opi***alają to pewnie każdy będzie chciał się z Wami wybrać.
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Taczka: 
 Podziałało to niczym magnez na Orków, bo zaraz wszyscy zaczęli się nerwowo krzątać, aby ustawić się w odpowiednim szeregu, wziąć broń lub inne wyposażenie, albo pójść po Warga, jeśli któryś takowym dysponował.
 Vader:
 //To im to powiedz :V//
 Niby tak, ale oznacza to jeszcze więcej zbędnych istot do wybicia!
 Omeg:
 ‐ Demon, potężny, stary, zły i… głodny? Tak, chyba głodny, ale nie jestem pewien, czy dobrze to odbieram.
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Taczka: 
 Wszyscy z pewnością byli gotowi, ale haczyk jest taki, że aż tylu nie możesz ze sobą zabrać.
 Vader:
 Więc pola kumulować tę radość, bo reszta wzięła się za szukanie, zostawiając ich tylko i wyłącznie Tobie.
 Omeg:
 ‐ Demony, zwłaszcza tak stare i potężne, żywią się duszami lub energią życiową, albo magiczną, żywych istot. Ale na pewno mają tu coś, czym można zaspokoić ten głód. No i to nie tylko głód w takim znaczeniu, ale też głód zemsty…
- 
- 
- 
 

 
  
 