Plugawe Ziemie
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Omeg:
Uzbrojony w nową wiedzę, mogłeś ruszać po okazy do badań, tudzież rozkazać Urukom przynieść nowe.
Taczka:
Spało Ci się dość dobrze, znów obudziła Cię wrzawa na zewnątrz, ale sądząc po szczęku oręża i licznych przekleństwach to raczej nie chodzi o wspólną celebrację wizyty wodzów ani o cokolwiek pozytywnego. -
-
-
Kuba1001
Omeg:
Jako iż mieli za zadanie wypełniać Twoje rozkazy to opuścili wieżycę bez szemrania, acz z pewnością trochę im się zejdzie, a głupio byłoby marnować ten czas, prawda?
Taczka:
W obozie trwała spora burda, w której udział brali wszyscy. No, prawie wszyscy, szczęśliwie Ogry, Trolle i Cyklopy trzymały się z tyłu i na uboczu, choć Orkologi już nie. Wraz z Orkami, Goblinami i Hobgoblinami obrzucały wyzwiskami Centaury w pełnym rynsztunku, gotowe do walki lub odjazdu. Jak na razie nikt nie wyciągnął broni, ale biorąc pod uwagę dość wybuchowy temperament towarzystwa to jest to raczej kwestia czasu. -
-
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
Część Centaurów zrezygnowała i wróciła do Was, pozostali postąpili kilka kroków w tył i dobyli broni oraz naciągnęli strzały na cięciwy, gotowi walczyć, jeśli wydasz swoim podkomendnym taki rozkaz.
Omeg:
Nic ciekawego z niej nie wyczytałeś, a czas upływał, dopóki do Twojego pokoju nie wkroczył jeden z Uruków.
‐ Panie, zdobyliśmy pięć Centaurów. Tylko że… Yyy… Na wabia wystawiliśmy kilku schwytanych wcześniej ludzi, no i przypadkiem zginęli. ‐ wyjaśnił, zapominając się nieco, bo nawet nie zapukał ani nie czekał na potwierdzenie, że może wejść do Twojej komnaty. -
-
-
-
-