Plugawe Ziemie

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Nie wszystko. Ograniczam Was jeśli chodzi o dalekie podróże, walki, rozmowy z NPC itp.//
Mianaeee:
Na początku nic, potem mała iskierka, później następna i tym sposobem powstał ogień.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Może zaczną się wszyscy między sobą dogadywać, zwykle tak było jak przyjmowałem nowych.‐ Przechylił nieco głowę w ich stronę, po czym dalej wrócił wzrokiem na zieleń w oddali.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Zauważyłeś niewyraźny kształt na horyzoncie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Chodź tu który z lepszym wzrokiem, coś chyba się do nas zbliża.‐ Odwrócił głowę w stronę swoich i wykazał gest ręką by któryś podszedł.

[Kubeł1001]

Mianaee

Słysząc to, odwróciła się na pięcie i podeszła szybszym krokiem do Nergana. Zaczęła dokładnie analizować czym było to rysujące się na horyzoncie “coś”.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God, Mianaeee:
Z niewyraźnych dotąd konturów rozpoznaliście sylwetki wojowników, którzy wracali z polowania taszcząc ze sobą coś… sporego.

[Kubeł1001]

FD_God

‐To będzie nieco za duże na nasze ognisko… Udzielisz może trochę więcej swojej ognistej mocy Lilith? Niestety ogary nie potrafią za dobrze piec posiłków.

[Kubeł1001]

Mianaee

Skinęła głową.‐Dobrze, mogę pomóc.‐Mruknęła patrząc na zbliżających się wojowników.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No i bardzo dobrze, panienko. Jeszcze jedna noc i może następnego dnia już zaczniemy zostawiać za sobą krwawy ślad…

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Wojacy wyraźnie z siebie zadowoleni mówili:
‐ Nie zgadniesz co żeśmy upolowali!

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jak tak patrzę to na pewno nie coś małego, pany. Gadać cośta sprowadzili.‐ Rzekł nieco wesoło w stronę swoich ludzi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W pobliżu widzieliśmy farmę! A na niej krowy. Zabiliśmy jedną, odłączyła się od stada. Cholera, jak ja dawno nie jadłem wołowiny!

[Kubeł1001]

FD_God

‐No i to mi się podoba chłopaki, nażremy się dzisiaj, a jutro będziemy pełni sił, tylko trzeba to jakoś poćwiartować by dało się to nanieść na ruszt.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God, Mianeee:
‐ My się tym zajmiemy. ‐ stwierdzili przygotowując topory.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Moi rzeźnicy.‐ Zaśmiał się nieco unosząc nieco prawicę na wysokość swojej głowy, po czym powrócił do trzymania ich obu na biodrach. Zatem dzisiaj zjemy jakieś porządne mięso, mnie ciekawi co tacy farmerzy będą mieli w wiosce… Pewno mleko, miód, jakieś piwko się trafi, ho ho… Ale będzie prezentów.

[Kubeł1001]

Mianaee

Powróciła na swoje dawne miejsce, a kiedy już wygodnie usiadła, zdjęła czarny płaszcz i rozprostowała delikatnie skrzydła, leniwie przeciągając się przy tym. Następnie zaczęła obserwować teren, no raczej nic innego do roboty w tym momencie nie miała.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God, Mianeee:
“Rzeźnicy” skończyli ćwiartować krowę i zaczęli nabijać pojedyncze kawałki na ruszt i piec je.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Aż ślina cieknie, a zapach jaki!‐ Rzekł siadając nieco bliżej ogniska jak zwykle na jakimś pniaku, kłodzie czy nawet kamieniu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God, Mianeee:
‐ Podano do stołu! ‐ powiedział jeden z nich i podał każdemu z wojowników po sporym kawałku przypieczonego mięsiwa. Zostawił też jeden na ruszcie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ach, soczyste mięso.‐ Powiedział do siebie, po czym zdjąwszy swój hełm zaczął pałaszować sporych rozmiarów kawał mięsa.