Plugawe Ziemie
-
Mianaee
Kiedy Lilith zeskoczyła z ogara rozejrzała się przenikliwie. Wyszczerzyła się szeroko na samą myśl o zabijaniu mieszkańców wioski. Omal nie zaczęła się śmiać ze szczęścia. Poskromiła w sobie tą nutkę ekscytacji, po czym zdjęła płaszcz i wyciągnęła miecz z skórzanego futerału, który znajdował się na jej plecach. Teraz czekała aż reszta rzuci się w wir walki. Sama nie miała śmiałości, żeby zacząć, chociaż już ją paliło do bitwy. Głupiutka i zbyt pewna mocy swojego ostrza dziewczynka zaczęła dreptać w miejscu wyraźnie zniecierpliwiona. Była uczona manier od dziecka i wiedziała, że najpierw musi dostać wyraźnie polecenie, a dopiero potem może działać.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Mianaee
//Przepraszam za nieobecność, ale miałam masę do nauki i zero wolnego czasu. Nie polecam.//
Lilith jako iż nie była za bardzo doświadczona widząc walczących wcześniej wojowników postanowiła się nie ośmieszać i schowała swój mieczyk czekając aż w końcu skończy się rzeźnia. Kiedy już było po wszystkim zaczęła pomagać zbierać łupy, a gdy już nie było co szukać usiadła na pieńku i zaczęła intensywnie wpatrywać się w siną dal. -
-
-
-