‐ Spać nie mogłem to wybrałem się na przechadzkę. Zobaczyłem ogniska to poszedłem sprawdzić. Liczyłem na jakąś karawanę kupców, a tam był cały pieprzony oddział Drowów.
Zero:
‐ A to aby nie o to chodzi? Nowe życie i te sprawy.
FD_God:
Zasnąłeś, ale jako jedyny w obozie. Reszta siedziała przy ognisku pijąc, jedząc, grając w karty i rozmawiając, ale broń mieli pod ręką.
No i bardzo dobrze, lepiej by ktoś był gotowy nim ich sąsiedzi postanowiliby zrobić coś głupiego. Spał tak do rana lub do czasu aż ktoś go nie obudzi z jakiegoś powodu.
FD_God:
Trwało to kilka godzin, ale w końcu wszyscy byli gotowi do drogi.
Zero:
‐ To była tylko taka sugestia. Nie mówię, że chcę pieniędzy. Poza tym i tak mnie zabijecie po tym przesłuchaniu.