Plugawe Ziemie

[Kubeł1001]

FD_God

‐No nie, przynajmniej nie dzisiaj. Teraz mamy swoje kilka dni wolnych od pracy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Bardziej spodziewałem się przekupstwa czy czegoś takiego.
FD_God:
Pokiwał głową i odszedł, ale mogłeś usłyszeć ciche westchnienie ulgi.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Drowy tutaj… Coś pewnie szykują…‐ Pomyślał, po czym wrócił z powrotem do tego co robił wcześniej, a mianowicie snu.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Przekupstwo powiadasz ? Na co ci pieniądze, skoro nie będziesz za bardzo mógł wrócić ? Oni już pewnie uznali cię za martwego …

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ A to aby nie o to chodzi? Nowe życie i te sprawy.
FD_God:
Zasnąłeś, ale jako jedyny w obozie. Reszta siedziała przy ognisku pijąc, jedząc, grając w karty i rozmawiając, ale broń mieli pod ręką.

[Kubeł1001]

FD_God

No i bardzo dobrze, lepiej by ktoś był gotowy nim ich sąsiedzi postanowiliby zrobić coś głupiego. Spał tak do rana lub do czasu aż ktoś go nie obudzi z jakiegoś powodu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Spałeś do rana. Budząc się stwierdziłeś, że tylko Ty, Thrall i jeden wojownik jesteście przytomni. Reszta odsypia niespokojną nockę.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Cóż tam chłopy, nocą coś się działo czy tylko się bawiliście?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Spokój, ale lepiej dmuchać na zimne. ‐ stwierdził jeden.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Lepsze to niż w ogóle się nie obudzić lub z podstawionym łukiem pod mordą. Dobra, poczekamy aż reszta odeśpi i zwijamy ten obóz.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Coś nie sądzę, żeby to się udało, ale skoro tak wolisz … Ale niewiem, jaka kwota by cię interesowała ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Trwało to kilka godzin, ale w końcu wszyscy byli gotowi do drogi.
Zero:
‐ To była tylko taka sugestia. Nie mówię, że chcę pieniędzy. Poza tym i tak mnie zabijecie po tym przesłuchaniu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zebrani? To wsiadamy na ogary i w końcu jedźmy z czymś się rozprawić.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Jeżeli informacje byłyby dokładne, to kto wie … Mógłby mi się jeszcze przydać

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ Ciekawe czemu Wam nie wieżę.
FD_God:
I ruszyliście.
‐ Dokąd teraz? ‐ zapytał jeden z wojaków.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Wam ? Najbardziej to zależy ode mnie, więc nie jest to aż tak trudne …

[Kubeł1001]

FD_God

‐Do miejsca gdzie trawa jest zielona, a kobiety piękne. Rzecz jasna idziemy gdziekolwiek znajdziemy jakąś normalną wiejską czy inną ludność.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Sporo drogi, ale pewnie się opłaci. ‐ stwierdził i ruszyliście.
//Zmiana tematu. Powiem gdy będziesz na miejscu i dodam jakąś pasującą lokację.//
Zero:
Teraz wrócił do milczenia.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Jeżeli nie rozumiesz, o co mi chodzi to może to do ciebie dotrze … To ja tutaj dowodzę, więc nikt nie ma więcej do powiedzenia ode mnie tutaj …

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ I? ‐ zapytał krótko.