Plugawe Ziemie

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Oglądałem ale za cholerę nie pamiętam//
Przez resztę drogi nie odzywał się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//To powiem tylko, że nie spełniają.//
Jechaliście, aż nadszedł zmrok i trzeba było rozbić obóz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Rozbijamy obóz?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Odpowiedź okazała się zbędna, gdyż ten stał już prawie gotowy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// opisz ten obóz a nie piszesz że trzeba go rozbić skoro już jest…//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie był zbyt nadzwyczajny: Ognisko, wokół niego namioty dla każdego z Was, miejsce, gdzie uwiązano wielbłądy, mała palisada z ciernistych krzewów porastających okolicę i to właściwie tyle.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Usiadł koło swojego namiotu, spojrzał na Kas’ima chcąc nawiązać rozmowę.
‐ Możesz coś powiedzieć o tych dżinach, czy nic o nich nie wiadomo?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Z tego co wiem, to są długowieczni. Mogą zginąć tylko ze starości, bo prawie każdą ranę zdołają uleczyć piaskiem, węglem drzewnym i Magią. ‐ wyjaśnił Wampir. ‐ Za to na pewno nie spełniają życzeń. ‐ dodał jeszcze z uśmiechem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Do czego nam potrzebny ten dżin?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dżini. ‐ poprawił Cię Kas’im. ‐ A do czego? Cóż, znają się na Magii i pustyni jak mało kto, a Baryx najwidoczniej coś planuje i potrzebuje ich jako sojuszników.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zadowolony z pozyskanych informacji uciszył się i odpoczywał siedząc i obserwując teren.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Naga pustynia nie była zbyt ciekawa, jeśli chodzi o widoki. Za to Kas’im przygotował posiłek, no i zaczynało już zmierzchać.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Przyjrzał się bliżej posiłkowi wampira.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pieczone mięso nie było niczym nadzwyczajnym.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Mimo to nie miał jakoś ochoty jeść, wszedl do swojego namiotu i sprawdził co za skarby są w jego torbie i plecaku .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Podpałka, krzesiwo, nóż, woda, sok z cytrusów, zapasa suszonego mięsa i sucharów, okrycie ze skór, nieco złota i świecidełek oraz substancja znana Ci już z Żerowiska. Masz tu wszystko, co pozwoli Ci przeżyć samemu an pustyni przez jakiś tydzień.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Tego było mu trzeba, zostawił w namiocie torbę i wyszedł z namiotu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Więc wyszedłeś. Elity nie było widać, Kas’im siedział przy ogniu, a Uzgor korzystał z chwili wolnego, by doszlifować swoje umiejętności w walce na miecze. Choć chyba nie było już czego poprawiać.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wyjął swój miecz i podszedł nieco bliżej Uzgora.
‐ Sparing?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Opuścił powoli ostrza i podniósł na Ciebie wzrok.
‐ Mam nadzieję, że ćwiczyłeś od naszego ostatniego spotkania. ‐ mruknął i wyprostował się. ‐ Śmiało, możesz zadać pierwszy cios.