Podmrok
-
-
Kuba1001
Vader:
‐ Mnie w to nie wrobisz.
Bulwa:
Skavenom dwa razy powtarzać nie trzeba, nawet przyprowadzone przez Skrela Mutanty dostały małego pietra, więc co dopiero małe, skaveńskie pokurcze? Cóż, zaczęli rozglądać się nerwowo wokół, a do tego zbili się w ciasną gromadkę, czekając na jakieś rozkazy, najlepiej dotyczące natychmiastowego odwrotu. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Czekaliście i czekaliście, a tam nic… Lecz za to zauważyliście potwora, przypominającego monstrualnego kraba, który był Waszym celem, jak biegł prosto na Was z rozdziawioną paszczą i klapiącymi szczypcami.
Bulwa:
Skrel zareagował od razu, idąc razem z Tobą, podobnie jego Mutanci, kilku wojowników i nieco Twoich Skavenów. A pocisk nie wydaje się potrzebny, bo nic Wam chyba nie zagraża. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Tym razem dostał, a do tego boleśnie i diabelnie skutecznie, gdyż co można poznać po jego reakcji i fakcie, że zaczął się miotać, a przestał szarżować.
Bulwa:
Rozeszli się, a z Tobą pozostał jedynie Skrel i Mutanci, którzy byli zbyt wielcy, aby skutecznie zająć się przeszukiwaniem zabudowań groty.