Podmrok
-
-
Kuba1001
Vader:
‐ Gdzie?
FD_God:
Hołotą ciężko to było nazwać, bo po początkowym nieładzie ustawili się oni w odpowiednią formację i ruszyli w jakimś, chyba, z góry określonym kierunku, prowadzeni przez Xozhala, zaś po bokach strzeżeni przez jego Gwardzistów, którzy pilnowali, żeby nikt się nie zgubił. A że Wy jesteście Nadludźmi i maszerujecie na samym końcu to i Wam przypadła podobna rola. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Spudłowałeś, a przez to wpadłeś na innego Krasnoluda. Ten stojący po lewej nie miał tyle szczęścia, co Ty: Macka chwyciła go w pasie, uniosła w dół, uderzyła o skalne podłoże i zabrała w ciemność, gdzie krzyki nieszczęśnika w końcu ucichły.
FD_God:
‐ O ile mamy jakąś bazę. ‐ mruknął pesymistycznie Demoniczny Marszałek. -