Podmrok

[Kubeł1001]

Kuba1001

W końcu zobaczyliście pajęczynę, a nad Wami rozległo się charakterystyczne klekotanie. Czyli jesteście u celu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

I co dalej?

[Kubeł1001]

FD_God

‐A tak tylko sprawdzam czy jeszcze mając taką okazję nie zamierzałaś zrobić czegoś głupiego… Jak nauka?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Trzeba go jakoś zwabić, a potem zabić.
FD_God:
‐ Nie mam nic lepszego do roboty, więc czytam, a to zajmuje czas.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Co nie znaczy, że nie chcę poznać efektów tego czytania… No to jak ci tam idzie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie wiem jak to jest z Nadludźmi, ale zwykłe osoby nie są w stanie opanować jakiejś Magii w kilka godzin.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Raczej tekstem “Mam tłuste pośladki” go nie przyciągnie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No raczej nie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Inne propozycje?

[Kubeł1001]

FD_God

‐No cóż, podstawy chyba da się tam jeszcze jakoś szybciej zrozumieć czy też opanować.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Może jakiejś Magii Ognia lub Elektryczności, ale nie tego, czego uczę się obecnie.
Vader:
Ktoś rzucił kamieniem w sieć, a ten się do niej przylepił. Wy zaś usłyszeliście charakterystyczny dźwięk, jakby skwierczenie boczku na patelni.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Cóż… Może wypadałoby byś coś zjadła. Taka śmierć głodowa czy od pragnienia też nie jest za dobra.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Bestia ślepa? Być może… czekał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Pewnie, że ślepa. One wszystkie są ślepe, Pełzacze jedne. No, ale na pewno tam był, gdyż z mroku nad Wami nagle wyleciała lepka sieć, która chwyciła rzucony na przynętę kamień i podniosła w górę.
FD_God:
‐ A macie tu coś, co nie wypali mojego ludzkiego żołądka czy tylko samą karmę dla Demonów?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czekał w napięciu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Już nie myśl sobie, że mam gust taki jak jakiś chochlik. Bądź co bądź, w domyśle nadal mam w sobie jakieś człowieczeństwo. Jest pełno różnorakiego jedzenia, jakbyś sama wolała zejść do kuchni to byś się o tym przekonała.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Napięta to była sieć, która chwyciła Cię z góry za prawy bark i to samo miejsce próbowała z powrotem wciągnąć.
FD_God:
‐ Skoro tak to zejdę sama, żeby oszczędzić Wam trudu ponownego wiązania mnie. ‐ mruknęła i ominęła Cię, kierując się do kuchni, jedyną drogą, jaka tutaj była.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Innych też?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tylko Ty jesteś wybrańcem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Bardzo fajnie.
‐Przydałoby się to zerwać.
Spróbował to odciąć.