Pustka

[Kubeł1001]

Kuba1001

Okazuje się, że Chochlik poszedł do bandy swoich ziomków. Najwidoczniej postanowił przekazać Ci informacje o owym Lordzie, lecz sam musiałeś go znaleźć.

[Kubeł1001]

Bilolus1

• Cholera…*

Miał przez chwilę kontakt z chochlikiem więc spróbował teleportować go do siebie . Jeśli się nie udało po prostu wszedł w tłum i obserwował każdego wychodzącego .

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Nie za bardzo rozumiem… Chodzi Ci o to, że wszedłeś w tłum Chochlików i patrzyłeś kto wychodził z tego tłumu?//

[Kubeł1001]

Bilolus1

tak .

[Kubeł1001]

Kuba1001

A więc patrzyłeś jak z tłumu liczącego kilkanaście Chochlików odchodzą lub przychodzą rożne Chochliki. Od Chochlików Krwi, po zwykłe czy Ognia.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Revan szedł w stronę “siedziby” swojej pani, miał zdać raport z ostatniej sytuacji w Ur.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś pod jej tron bez problemów, lecz ten był pusty. Tylko po jego bokach stali Wojownicy Demonów.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spojrzał na wojowników.
‐Gdzie jest Lilith?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie odpowiedzieli stojąc niczym głazy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Westchnął po czym udał się głębiej w pustkę szukając słabszego demona lub chochlika do zapytania.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Demonów i Chochlików było bardzo wiele. Wystarczy zapytać.
//Tak się zastanawiam czy spiknąć Wasze postaci.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Podszedł do pierwszego pierwszego chochlika.
‐Wiesz gdzie jest Lilith?
// znów będę musiał dać dupy ;_;//

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wezwała ją Pustka. ‐ stwierdził obojętnie jakby było to oczywiste.
//Ten… Chcesz czekać na Bila, czy ciągniesz fabułę sam?//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

/./ Na razie sam, bo widzę że nie ma zamiaru pisać. I ona zginęła, tak?//
‐Em… Jesteś pewny?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Nie zginęła. Prawdopodobnie ma jakąś misję i teraz zmienisz pana. Chwilowo lub na stałe. To drugie jeśli Ci się nie powiedzie.//
‐ Oczywiście. ‐ powiedział dumnie wznosząc głowę, choć był zwykłym Chochlikiem, najniższym z Demonów.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Farnurowi zdarzało się stać w kilkudniowym otępieniu, jak i zresztą innym osobom powiązanym z pewną tajemniczą istotą .

Wyszedł z tłumu zirytowany i zatrzymał kolejnego byle jakiego chochlika

‐ Którędy do Lorda Wennisa ?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Jak mam zmienić?//
‐Rozumiem, jakiś lord potrzebuje nadludzi?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Jeśli tak to ktoś Cię wezwie. ‐ stwierdził ponownie uważając to za rzecz oczywistą.
Bilo:
Pokazał ręką na mały punkt na horyzoncie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dzięki .‐ żeby nie marnować czasu po prostu teleportował się kawałek od tego ‐.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ah… Rozumiem, bywaj. ‐ Odszedł w stronę plugawych ziem.