//Nie zginęła. Prawdopodobnie ma jakąś misję i teraz zmienisz pana. Chwilowo lub na stałe. To drugie jeśli Ci się nie powiedzie.//
‐ Oczywiście. ‐ powiedział dumnie wznosząc głowę, choć był zwykłym Chochlikiem, najniższym z Demonów.
Bilo:
Droga była bardzo długa, ale zbliżasz się coraz bardziej.
Bóbr:
Ruszyłeś tam. Udało Ci się wyjść z Pustki, ale nagle przed Tobą pojawił się Herold Pustki.
‐ Nowy pan Cię wzywa.
Bóbr:
‐ Mną. ‐ powiedział szybko Herold i poprawił się: ‐ Za mną. ‐ mówił idąc w kierunku centrum Pustki. Czyżby jakaś szycha?
Bilo:
Idąc tak trafiłeś do Lorda osłoniętego czarną szatą z kapturem. Widać było jedynie jego białe oczy.