Pustka

[Kubeł1001]

FD_God

Skoro można wymienić, to czemu nie. Wypada ocenić czy są z jakimiś rogami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W sumie to tylko jeden miał takowe, w innych zastąpiły je kolce, grzebienie lub brak jakichkolwiek zdobień.

[Kubeł1001]

FD_God

No to wybieramy wersję z fajniejszymi rogami, żegnaj stary‐nowy hełmie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No, teraz to nawet Twój wygląd jest groźną bronią, w pozytywnym znaczeniu tego słowa, rzecz jasna.

[Kubeł1001]

FD_God

Już obładowany po samą głowę mógł śmiało ruszyć do wyjścia, stamtąd w kierunku ogara, a już dalej tylko po chłopaków.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Spotkałeś ich po drodze do zbrojowni, kwestią dyskusyjną było czy szli po ekwipunek, szukać Ciebie, czy może po to i po to.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jak macie jakieś braki to się obsłużcie, a zaraz potem mamy nową robotę, będziemy zwiedzać ten cały Podmrok i wybijać wraz z demonami cokolwiek tam się zalęgło.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czyli z powrotu to Verden i gnębienia ludzi nici? ‐ spytał Thrall.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Na obecną chwilę, tak. W końcu jak Lord Pustki mówi to my…‐ Powiedział czekając, aż któryś z nich dokończy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Robimy co każe. ‐ mruknął Demoniczny Marszałek, reszta zaś spuściła wzrok lub pokiwała ponuro głowami.
‐ A co z kobietą? ‐ zapytał były Stalowy. ‐ Zabieramy ją ze sobą?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Oczywiście, że tak. Po drodze jeszcze przeczyta kilka książek to i będzie użyteczna w walce.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeśli oberwie się nam przez nią od Xozhala, to osobiście ją ubiję, szefie. ‐ powiedział Zdrajca, z tą swoją niezachwianą pewnością siebie w głosie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐A myślałem, że zabawa z sukkubami nieco osłabi te wasze zapędy do mordu.‐ Powiedział zaśmiawszy się. To ja ją tutaj sprowadziłem i to ja, jeżeli zajdzie taka potrzeba, zabiję ją.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jakby szef miał za miękkie serce, to wie, do kogo się zgłosić.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dobra miękkie ku*asy, jak już gotowi do drogi to możemy ruszać odje**ć to zadanie, robota czeka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Takie proste, ale jakże urokliwe dla Nadczłowieka, zdanie wzbudziło w nich zapał do walki, co zobrazowali poprzez wzniesienie w górę pięści, broni i okrzyków. Teraz tylko jest problem, bo w sumie nie wiecie, gdzie iść na tę zbiórkę…

[Kubeł1001]

FD_God

No to chyba wypada zaczepić jakiegoś chochlika, by ten ich miał gdzieś zaprowadzić, lepiej nie zawracać głowy Lordowi po raz kolejny.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Mądrze.//
I tak też się stało, zaraz wskazał Wam drogę, a Ty kojarzyłeś w pamięci, że to droga do rozlicznych portali, którymi podobno można dostać się dosłownie wszędzie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ech, nienawidzę nimi podróżować, ale chyba innego wyboru nie ma.‐ Powiedział wzdychając ciężko, jednocześnie idąc dalej za chochlikiem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przed jednym z nich zauważyłeś samego Lorda Xozhala oraz jego świtę w postaci tuzina Gwardzistów Ognia i takiej samej liczby Sukkubów, a nawet Barda! Poza nimi znalazło się miejsce dla tabunów liczących setki i tysiące bardziej pospolitych Demonów, takich jak Chochliki, Chochliki Krwi, Chochliki Ognia, Treserzy, Ogary, Rogate Demony, Behemoty Pustki, a nawet kilka Czartów i Balrog. Trafiła się też osobista Zmora Lorda Pustki. Także podbicie Podmroku to chyba kwestia czasu, nieprawdaż?