Miasto Gibelest

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Więc pomógł żołnierzom w walce.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś na rosłego strażnika z mieczem dwuręcznym, w pełnym pancerzu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Oh…no dobra, informacje sobie odpuścimy ‐. zgrabnie zebrał monety i rozejrzał się za swoją towarzyszką ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Zagadywał ją jakiś facet, a ona chyba nie miała ochoty na rozmowę.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Podszedł do nich przeciągając swój sierp na przód pasa tak żeby pięknie się prezentował i zagadał

‐ No, pora ruszać . Wiem gdzie możemy załatwić to czego potrzebujemy .

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zaatakował go toporem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Facet może i wyglądał, ale nie było aż tak głupi, żeby stawać do walki z takim kawałem sku*wiela jak Ty. Zwłaszcza uzbrojonym. Wycofał się dyskretnie, a dziewczyna wydała westchnienie ulgi.
Dark Lord:
//Kreatywny opis walki. Fajnie, że to chociaż zdanie złożone.//
Zablokował cios szeroką tarczą i uderzył Cię w twarz pancerną rękawicą, w której trzymał miecz. Dziw, że robił to jedną ręką… Zabolało. Nawet bardzo. Poczułeś ciepło na twarzy i smak krwi w ustach. Chyba masz złamany nos.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Jedną ręką rzucił siekierą w jego hełm, po czym uderzył toporem w jego nogi.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐Naprzykrzał się ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
Hełm wytrzymał i nie pozwolił go zabić, ale za to stracił koncentrację i upadł przez cios w nogi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Mogę już strzelać kulami ognia?//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Możesz spróbować, ale nie są dość silne.//

[Kubeł1001]

Bilolus1

Bilolus1 pisze:‐Naprzykrzał się ?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Cisnął więc kulą ognia w jego brzuch, a potem walnął go toporem w okolice szyi (Ciekawe jaki to hełm .‐.) .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
//Rycerski z przyłbicą z hartowanej stali.//
Kula nie zrobiła na nim wrażenia, ale uderzenie uszkodziło szyję. Polała się krew.
Bilo:
‐ Tak… Trochę. Chyba masz rację. W tym mieście nie mam co szukać szczęścia bez kontaktów i pieniędzy. Chyba muszę iść z Tobą.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Mogę zabrać cię do Gilgasz po wszystkim, tam jest całkiem miło .

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Ponownie uderzył w szyję.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
‐ To dość daleko. I… co dalej?
Dark Lord:
I znów ten sam efekt ‐ krew cieknąca z rany i jęki strażnika.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Uderzył raz więcej, tym razem mocniej.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Nie wiem, nie chcesz tam zostać ? Z tego co wiem stacjonują tam jacyś paladyni więc i będę mógł im pomóc .