Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Tego ty nie zdobyć bo mają najemników, pieniądze i magów . Gibelest to twierdza nie miasto a Mag przydałby się wam .
‐ Rithus z Varis. Najemnik i zabójca potworów. Odpowiedział udajàc głos osoby dubbingującej pewnego białowłosego znajomego dla Ritha po fachu.
Angel: ‐ A po żeś tu przylazł?! Mamy stan wojny. Bilo: ‐ Ja mam gdzieś Magię. Ale Qurag nie. ‐ powiedział mieszaniec.
‐ Szukam roboty. Mogę walczyc dla was lub dla nich Wakazał w stronę armii ustawiającej się na terenach niedaleko miasta. ‐ Jakaś propozyxja zapłaty ?
‐ A kim jest ów Qurag ? Chętnie z nim porozmawiam .‐ odpowiedział lekko zwiększając światło kostura ‐.
Angel: ‐ Złota to i mamy od cholery. //Jaka armia? Wszyscy żołnierze Gibelest są w mieście, a Orkowie czają się głęboko w lesie ._.// Bilo: ‐ Wódz Hordy. Tak jak ja.
‐ Zatem posiadacie dwójkę godnych wodzów, ale ty mnie nie chcesz a twój wspólnik wręcz przeciwnie więc mógłbym z nim porozmawiać ?
‐ Dwójka wodzów i jedna decyzja. A jak są dwie to głosują Orkowie.
‐ Niech zatem głosują orkowie, a jeśli nie będą mnie chcieli co mógłbym zrobić żeby zdobyć wasze zaufanie ? //Mogę używać magii mroku tak trochę jak iluzji ? Np powodować że ktoś będzie widział coś przerażającego ?//
‐ Niech zatem głosują orkowie, a jeśli nie będą mnie chcieli co mógłbym zrobić żeby zdobyć wasze zaufanie ?
//Mogę używać magii mroku tak trochę jak iluzji ? Np powodować że ktoś będzie widział coś przerażającego ?//
//Nie ._. Ale podsunąłeś mi pomysł…// ‐ Zostań z nimi. A my przegłosujemy to w obozie.
‐ Niech będzie .‐ powoli przysiadł na ziemi ponownie opierając się o “swoje drzewo”, kostur oparł obok siebie ‐.
‐ Ile dajecie, nie ile macie się pytałem.
Bilo: Mieszaniec odszedł, a otaczający Cię Orkowie nie spuszczają z Ciebie wzroku. Angel: ‐ Zależy jak dobrym jesteś najemnikiem.
Założywszy nogę na nogę zgasił światło kostura, ot żeby pobawić się z orkami .
‐ Stawka minimalna jaką płacicie i stawka średnia. Jakie one majà wartości ? Znając to dam wywaźoną cenę.
Bilo: Te pewnie widziały w ciemności więc nie zrobiłeś im tym różnicy. Angel: ‐ Najmniej to 250 sztuk złota, a tak średnio to 400.
‐ 325szt. Zł i jestem do usług.
‐ Niech będzie. Właź. ‐ powiedział strażnik i po kilku minutach brama lekko się uchyliła. Akurat na tyle byś zdołał się przecisnąć.
Westchnął zażenowany brakiem rozrywki, zapalił ponownie kostur tylko po to żeby wygodniej mu się odpoczywało i czekało .
Przeniósł siè za mury Gibelest. ‐ Ciekawe to miasto. Ciekawe też kiedy walka i z kim dokładnie… stan bojowy nie jest w końcu bez powodu…