Posiadłość Cabrerów
-
-
-
ThePolishKillerPL
Odłożył tą książkę na swoje miejsce. Udał się na zewnątrz domu ‐ o tej godzinie ten zleceniodawca raczej powinien być, a mianowicie Drow na swoim koniu z obstawą w postaci Orka i człowieka. Dzisiejszym zleceniem miało być napadnięcie pobliskiej wioski w celu nauczki za nie płacenie haraczu.
‐Gdzie jest ten debil? -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Przejdźmy do interesów. ‐ skwitował Mroczny Elf, najwidoczniej nie mając większych chęci na zbratanie się z Tobą, niż na zasadzie pracownik ‐ pracodawca. ‐ Słyszałem nieco o Twoich referencjach i wydają się zadowalające. Mam dla Ciebie stosunkowo proste zadanie: Jako przedstawiciel Kartelu, dbam o regularne dochody i inne sprawy finansowe, które Cię najpewniej w ogóle nie interesują. Niemniej, jest pewien zgrzyt, mała wioska, która odmawia płacenia podatków, a wysłanych tam siepaczy odesłano mi w kawałkach… Chcę, abyś ją spacyfikował i zmusił do uległości, ale nie zniszczył doszczętnie. Za wykonania zadania oferuję pięćset sztuk złota plus ewentualnie sto pięćdziesiąt za głowę przywódcy buntu. Zgadasz się, czy może jednak powinienem wracać do Kasuss?
-
-
Kuba1001
‐ Im szybciej się sprawisz, tym lepiej, jeśli będziesz zwlekać to najzwyczajniej w świecie wynajmę kogoś innego na Twoje miejsce. Wioska znajduje się nieopodal rzeki, jakieś sześć kilometrów od miasta, łatwo poznać, że to ta, bo w jej zabudowania wchodzi młyn rzeczny. Jeszcze jakieś pytania?
-
-
-
-
-
-