Karczma "Pod Jajami Wroga"
-
Kuba1001
Gulasz:
Wróciłeś, a pierwszym, co zarejestrowałeś po wejściu do pokoju był fakt, że Twoja towarzyszka pozbyła się z siebie nieco odzienia. Zapowiada się całkiem nieźle, zwłaszcza, że tak mało wypiła.
Attero:
Wrócił, rzecz jasna z tacą w dłoniach, na której to niósł kolejne porcje trunku dla siebie i Ciebie. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Attero
‐ Bardziej wciąga mnie proza, chociaż i wiersze lubię czytać od czasu do czasu. Ostatnia książka, która mnie wciągnęła, że o świecie zapomniałam to była… Daj mi chwilę pomyśleć… ‐ chwilę grzebie w swojej pamięci ‐ Ah no tak! “Podmrok” Yusufa. I chyba nie jestem dobrą muzą dla artystów. ‐ lekko się uśmiecha i wypija łyk wina.
-
gulasz88
‐ Wybacz mi, ale nie mogę ci uwierzyć. Ja poczułem się pełen inspiracji od chwili gdy pojawiłach się w drzwiach tej karczmy. ‐ Powiedział i napił się wina, nie spuszczając z dziewczyny uwodzicielskiego spojrzenia.
//Joł, Attero! zapodaj.net/9fb2344ce8281.jpg.html
-
-
-
-
-
-
-
gulasz88
Nie przerywając więzi jaka utworzyła się między ich oczyma, zabrał kielich wina jej dłoni i odstawił go gdzie było najbliżej. Nie miało to teraz dla niego najmniejszego znaczenia, tylko Ona zasługiwała na całą Jego uwagę. Korzystając z tego że miał wolną rękę, objął ją powoli, na wysokości pasa.
-
-
gulasz88
W tej sytuacji nie mogła zaprzeczyć skuteczności “subtelnych metod” których brak zasugerował magom umysłu. Byliście tak blisko, że z tego miejsca droga była tylko w jedną, dobrą stronę. Powoli, prawie anemicznie zbliżył swoje usta do jej, aż dotknęły się w słodkim pocałunku. Na jego ustach wciąż czuła smak słodkiego wina, które pili jeszcze chwilę temu.