Kryjówka Łaków.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Właściwie to była tylko jedna, która wpadła w łapska najemnika Enteriego, a ściślej mówiąc sejmitar o mlecznobiałym ostrzu, które dodatkowo generowało silną aurę i bijący zeń blask, oba w kolorze ciemnobłękitnym. No i jeszcze rękojeść, zdobiona w wizerunki gór i potworów, zarówno znanych, jak Yeti czy Smoki, jak i takich, które widziałeś po raz pierwszy (i oby jedyny) w całym swoim życiu.
-
-
Kuba1001
‐ Nieee, zwykły śmieć. ‐ powiedział, wzruszając ramionami. ‐ Szukaj dalej.
Nag, dobrze wyczuwając sssarkazm postanowił chwycić ostrze, ale gwałtownie cofnął dłoń.
‐ Zimne. ‐ powiedział i zasyczał, odsuwając się o kilka metrów.
‐ Amatorzy. ‐ westchnął Pan Ognia, sięgając po miecz, podnosząc go i zawijając w jakieś szmaty, być może w celu zniwelowania aury chłodu, ale poza tym mógł chcieć w ten sposób ukryć przed postronnymi czym tak naprawdę dysponujecie. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
Po długiej, bo pieszej, wędrówce, dotarłaś wraz z dziwnym stworkiem i jego opiekunem do wioski, bo chyba tak to można było najlepiej nazwać, w końcu to istne skupisko chat, szałasów i innych budynków wokół wielkiego dębu, a do tego otoczonych wałem ziemnym, palisadą i fosą… Gdzie jak gdzie, ale tu na pewno żaden przebrzydły Goblin się nie zapuści.