Leśna chatka Zurina Arctusa
-
-
-
Andrzej_Duda
Hm. Chyba tyle czekania wystarczy. Jeśli ten ku*wy tak szybko się rozprawiły z Elfami, to jeśli miały się zająć wioską, to już to zrobiły. Tak więc, postanowił nie tracić dłużej czasu. Najpierw jednak przydałoby się coś zjeść. Postanowił skorzystać ze swoich zapasów w chacie i zjeść tyle chleba oraz wypić tyle wody, żeby być tak akurat nasyconym.
-
-
Andrzej_Duda
W tym przypadku nie ma zbyt dużo sensu w ciągłym czekaniu. Co się odwlecze to się nie uciecze. W tym przypadku albo wpieol przyjdzie do Zurina albo wpieol od Zurina do wpieolu albo Zurin do wpieolu… Nie ważne. W każdym razie, nie marnując już więcej czasu na bezsensowne przemyślenia, wziął ze sobą trochę wody w bukłaku i wyruszył w kierunku wioski Elfów… Lub tego co z niej zostało.
-
Kuba1001
Elfy czuły się tu najwidoczniej bardzo pewnie, co zapewne ich zgubiło, ponieważ wokół wioski nie zauważyłeś żadnych fortyfikacji, choćby tak prostych jak palisada, wieże obserwacyjne, wilcze doły czy inne pułapki. Jednakże, co ciekawe, dostrzegłeś, że zabudowa pozostała w niemalże nietkniętym stanie, gdzieniegdzie dostrzegłeś tylko wbite w ściany bełty z kusz Gnolli. Mimo to, te budynki nie są wioską. Czynią ją żyjący w niej mieszkańcy, a tych brakowało. Nie zauważyłeś żadnych elfickich trupów, a wątpliwe, żeby bandyci zabierali je ze sobą, więc najwidoczniej wszyscy zostali pochwyceni, co było dość nietypowe, ponieważ łowcy niewolników zwykle zabijali najstarszych, najmłodszych, schorowanych, kalekich i tym podobnych, których pewnie nawet pośród Elfów nie brakowało. Za to zwłok atakujących było sporo, tylko kilka Gnolli zginęło od strzał, większość została zmiażdżona pociskami Magii Ziemi lub pochwycona przez ożywione Magią Natury korzenie czy gałęzie drzew, które następnie rozerwały ich na strzępy, skręciły karki, połamały kończyny i czaszki czy też pozbawiły życia w inny sposób.