ThePolishKillerPL pisze:Pieśni o wstawianiu? To już byłoby conajmniej żałosne.
//Widzę że zaczynasz powoli rozumieć o co chodzi.//
Nie dość że sycące, to jeszcze smaczne, bo przygotowane ze świeżych składników, zakupionych dziś w mieście, czego chcieć więcej?
Wszyscy mieli to w zasadzie gdzieś, więc nikt nie protestował, zresztą również nikogo nie kręciło stanie na warcie po zmroku, zwłaszcza gdy było ciemno, zimno, padał deszcz i pełno było tym podobnych przyjemności.
Zająłeś miejsce na wieży, jak na razie nie dzieje się nic ciekawego, a ten stan utrzymywał się przez kilka godzin. Dopiero wtedy zauważyłeś jakiś mdły blask w okolicach lasu i gościńca, najpewniej były to niesione przez kogoś pochodnie.
Rivalton natomiast pozostał w wieży i dalej spogląda na ten dziwny teatr magii. Wychodzić z wieży nie chciał, cholera wie czy to nie jest jakieś monstrum próbujące go zwabić czy inne świństwo.