Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Postanowił tam zatem czekać aż straż namyśli się czy ich wpuścić czy też nie.
Po kilku minutach czekania większych obiekcji nie mogli się dopatrzeć, więc weszliście do miasta.
Skoro mogli wejść to poprowadził całą tę drużynę do miasta. ‐No to skoro już jesteśmy… To co teraz?
‐ Ja na sucho banku rabować nie będę. ‐ rzekł Wampir idąc do karczmy.
‐Warto zawsze zwilżyć gardło.‐ Rzekł idąc za nim.
No więc weszliście do karczmy. Pół‐Wampir poszukał wolnego stolika, a wybór napitków pozostawił Tobie.
‐Na dobry początek chyba wystarczy piwko, co?‐ Pomyślał sobie udając się do karczmarza.
Udałeś się do karczmarza, który jakoś nic nie miał do roboty. ‐ Piwko? ‐ zapytał od razu.
‐A nawet dwa, karczmarzu.‐ Rzekł wyjmując z sakwy kilka sztuk złota i położył je na ladzie.
‐ Dwie sztuki złota. ‐ rzekł i dał nurka pod ladę by wyłonić się spod niej z dwoma kuflami pieniącego się i jeszcze zimnego piwa.
‐Dziękuję.‐ Wziął oba kufle z piwem, przeto już zapłatę położył na ladzie. Z piwskiem udał się do swojego towarzysza.
A ten wziął od Ciebie kufel i pociągnął łyka.
‐Nie ma to jak zimne piwsko, po przejściu tej całej pustyni.
Kiwnął głową biorąc kolejny łyk.
‐Wracając do tego zadania… To z kim mamy się skontaktować?‐ Zapytał biorąc zaraz potem łyk.
‐ Do mojego informatora i przyjaciela.
‐A wiadomo gdzie go znajdziemy? Po czymś może poznamy? Mamy przecież całe miasto.
‐ Sam powinien przyjść. Dałem mu znać. ‐ odpowiedział równie wymijająco, co zagadkowo.
‐Czyli czekamy aż zajdzie do karczmy? Mi pasuje.‐ Powiedział popijając piwo.
‐ Powinien pojawić się wieczorem i jutro, o tej samej porze wcielimy nasz plan w życie.