‐ Ja bym popytał miejscowych, bo dość dano tu byłem, ale to nadal kasyna, burdele i miejsca, w których można obejrzeć, lub wziąć udział, w jakiejś nielegalnej walce.
‐ Świetnie. Zajmij się sobą, a ja wypróbuję wszystkie rodzaje miejscowego piwa. ‐ powiedział z uśmiechem po czym dodał: ‐ Nie jestem pewien, ale po tym incydencie chyba nie jestem w stanie się schlać. Niemniej, próbuję.
‐Spróbować nigdy nie zaszkodzi.‐ Uśmiechnął się nieco, po czym skinął do niego głową, zabrał swoją ferajnę i wyszedł z karczmy, pierw przyjrzał się jej nieco by wiedzieć gdzie wrócić, a następnie pozostało mu tylko poszukać tych miejsc uciech.
W mieście karczma była tylko jedna, więc ciężko byłoby jej nie odnaleźć, zwłaszcza, że stoi przy bramie wejściowej.
A zależy do jakiego dokładnie miejsca uciechy chciał iść.
Ring, drzwi prowadzące do szatni lub łaźni, manekiny i worki do ćwiczeń. No i sporo napakowanych drabów obijających właśnie to worki lub mordy swoich towarzyszy.