Miasto Minteled

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie było opcji, żebyście wszyscy siedzieli przy jednym, karczma w końcu nie była pusta i nie oferowała tak dużych stolików, toteż wszyscy rozbili się na mniejsze grupki.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zasiadł przy jednym z nich i spojrzał na osoby mu towarzyszące.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mag Ognia, który zapełnił przedpole Heresh bandą żywych pochodni, oraz dwóch ludzi, jakichś szeregowych najemników, których kojarzyłeś z widzenia i słyszenia.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Towarzystwo Fireta, a ci dwaj… no cóż. Jeden z nich miał trzy blizny, które formowały się w trójkąt, więc to pewnie musiał być Baryl. Co do drugiego nie miał już takiej pewności. Podejrzewał, że przez bielmo w lewym oku musiał to być Minto, ale wolał nie ryzykować. Później się sprawdzi, czy miał rację.
Lekko przechylił się na krześle, by tak też odpocząć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pozostali starali się również znaleźć jak najwygodniejszą pozycję i w ten sposób spędzić czas przed przybyciem obsługi, która przyjmie ich zamówienia.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czekał więc z nimi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po chwili przyszła jakaś kelnerka, której to złożono zamówienia na posiłki, trunki i odwiedzenie pokoju danego najemnika nocą.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Sam zamówił podobnie, ograniczając się jednak do pierwszych dwóch.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po zebraniu zamówień i złota odeszła, po kilkunastu minutach wracając z kuflem piwa dla każdego, różnymi rodzajami smażonego, pieczonego i wędzonego mięsiwa z lokalnych zwierząt i siarczystym policzkiem dla co bardziej rozochoconego z najemników.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Tego mógł się spodziewać. Sam zabrał się za posiłek.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Było dość smaczne, zwłaszcza gdyby porównać tę strawę do racji żywnościowych, jakimi musieliście raczyć się przez ostatnie miesiące, tak więc cała porcja dość szybko zniknęła z Twojego talerza.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Popił do tego, zanim rozpoczął rozmowę.
‐I jak walka po innej stronie, niż zazwyczaj?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie przywiązuję się do stron konfliktu, to nie jest dobre dla zarobków. ‐ odrzekł Mag, a reszta przyznała mu rację.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐I ja myślę podobnie. Jednakże dobrze od czasu do czasu zmienić typ przeciwnika, bo inaczej ta robota byłąby nudna.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ta robota nigdy nie jest nudna. ‐ wtrącił przechodzący obok, idący do swego stolika, najemnik, sztandarowy zabijaka w oddziale.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Nie odpowiedział, bo i po co?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Inni w sumie też nie. Po chwili zostałeś tylko z Magiem sączącym piwo, gdyż reszta odeszła od stolika, aby zagrać w karty lub kości, ponieważ stoliki przeznaczone specjalne do hazardu akurat się zwolniły.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Tematów do rozmowy zbytnio nie miał, więc jedynie sprawdził, czy przez przypadek jakoś nie oberwał w sztuczną rękę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nieco się ubrudziła w resztkach jakiegoś sosu i piwa, ale to nic, czego nie dałoby się wymyć.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No cóż, oczyścił ją z tego.