Kiedy byłeś w odległości pięciu metrów od nich zwietrzyły niebezpieczeństwo i zaczęły uciekać. Słabsze trzymały się znacznie dalej od stada zdrowych osobników.
Zaczął więc za nimi pędzić najszybciej jak tylko mógł, jeśli zbliżył się na odległość z możliwością złapania takiego rozszerzył zmutowaną rękę i zacisnął ją na łapie zwierzęcia .
Gdy tylko chwycił łosia rzucił się na niego próbując go przewrócić ciężarem, jeśli się mu to udało przyległ do łosia wbijając mu swoje kolce na ręce i okładając go pięścią .
Gdy tylko zwierzę upadło na ziemię zabrał się za patroszenie go, wyrywał wszystko i wyrzucał do Bagna jedynie ścięgna delikatnie wycinał i sobie pozostawiał .
Ruszył na byle którą biorąc ze sobą jedynie kilka kawałków mięsa które wsadził do torby żeby przypadkiem jaki zwierz nie chciał mu tego zabrać . Gdy dotarł na wyspę przysiadł na niej i zaczął czekać . Nie potrzebował snu jakoś wybitnie .
Więc szedł dalej przez Bagno, miał już go dosyć więc szedł na wprost przed siebie skręcając tylko na jakąś wyspę jeśli takowa się pojawiła . Szukał jakichś drzew .