Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Ghadugh

Ghadugh

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
230 Posty 1 Uczestników 708 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #30

    avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

    Zabrała się za kolejny bochen, ciesząc się, że znalazła coś, co idzie jej bez problemu.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #31

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      Ostatecznie podczas przygotowywania posiłku musiałaś skroić ich łącznie aż piętnaście, jednakże dzięki temu tylko na tej pracy minął Ci dzień, ponieważ zauważyłaś, że robi się już ciemno… Kilka kobiet wzięło zastawione piwem, chlebem, mięsem i innymi trunkami oraz strawą tace, a później ruszyło, aby zanieść je swoim goblińskim i hobgoblińskim panom. Pozostałe niewolnice posprzątały po sobie i opuściły kuchnię.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #32

        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

        Nie miała za bardzo ochoty na to, by jeszcze usługiwać zielonym. Właściwie, to była dosyć zmęczona. Rozluźniła nieco dłonie, po czym wyszła za kobietami, opuszczającymi kuchnię.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #33

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Kobiety wróciły do swego pokoju wspólnego, gdzie od razu udały się na spoczynek lub zajęły się rozmową czy też skromnym posiłkiem w postaci wody, chleba, suszonego mięsa i jakichś owoców, których pewnie Gobliny czy Hobgobliny nie miały zamiaru nawet tknąć.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #34

            avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

            Też gdzieś usiadła, biorąc dla siebie dwa owoce. Przysłuchiwała się rozmowom kobiet, nie myśląc za bardzo o niczym, za to wodziła wzrokiem po budowie tego pokoju.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #35

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Rozmawiały głównie o dniu dzisiejszym oraz tym, co może je czekać jutro, a właściwie: Co może czekać Was. Sam pokój był prostokątny, dość ciasny, skromnie umeblowany i zaopatrzony w liczne łóżka piętrowe, na których spały wszystkie niewolnice. Może z wyjątkiem tych, które zaniosły posiłek Goblinom i Hobgoblinom, bo jeszcze nie wróciły, ale inne kobiety zdawały się tym nie przejmować. Niemniej, gdy gardłowy okrzyk jednego ze strażników nakazał Wam udać się na spoczynek, wszystkie natychmiast położyły się do swych łóżek.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #36

                avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                Matko, czy tutaj żyje się pod rozkaz? Najwyraźniej tak, bo kto takiemu goblinowi zagrozi? Przed wejściem do łóżka, zerknęła czy w pokoju nie ma jakichkolwiek okien oraz policzyła strażników.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #37

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Okien brakowało, zaś jeśli chodzi o strażników, to było ich czterech, rzecz jasna wszyscy uzbrojeni… Chwilę później zasnęłaś.
                  Obudziłaś się naprawdę wczesnym rankiem, a przynajmniej takie odnosiłaś wrażenie, bo byłaś strasznie niewyspana, jednakże Gobliny kazały Wam się obudzić, przygotować do pracy i zjeść coś, więc nie miałaś zbytnio czasu na sen.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #38

                    avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                    Aż chciałoby się poprosić o dodatkowe, przysłowiowe 5 minut, ale tutaj nie skończyłoby się to jakkolwiek dobrze. Niechętnie, wstała i przetarła oczy, po czym sprawdziła m, co jest na “śniadanie”.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #39

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Tak właściwie to to samo, co zostało się z kolacji, z tym że zdecydowanie mniej świeże.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #40

                        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                        Suszone mięso, suszone rzeczy powinny być dłużej świeże, czyż nie? Przynajmniej tak było z suszonymi daktylami. Wzięła pasek o spróbowała.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #41

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Było równie smaczne jak to, którym karmiono Cię podczas podróży tutaj, jednakże jednym paskiem się nie najesz… Nie masz też zbytnio jak zjeść coś więcej, zwłaszcza że kobiety, pod nadzorem Goblinów, już musiały udać się do pracy. Jeden z nich, znany Ci już kompan Sagrata, który sprawił, że tu wylądowałaś, wskazał na Ciebie włócznią.
                          ‐ Ty nie. Ty idziesz z nami i naszym szefo do jego szefo. ‐ powiedział i ruszył głową, dając Ci znak, że masz opuścić pomieszcznie i udać się razem z nim do wyjścia z budynku.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #42

                            avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                            Mrucząc pod nosem, ruszyła za goblinem. Idę do szefa szefa, czyli do jakiejś większej szychy. Ciekawe, kim on będzie.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #43

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Wcześniej jednak zostałaś zatrzymana jeszcze wewnątrz rezydencji Hobgoblina, gdzie czekał na Ciebie Sagrat, z dość znajomym zwojem lin i szmatką… Drugi Goblin, z użyciem włóczni, zmusił Cię do spokoju, gdy tamten związał Ci ręce w nadgarstkach, ramionach i przedramionach, do tego mocniej, niż wcześniej. Chwilę później również zakneblował Ci usta i dopiero wtedy Gobliny wypchnęły Cię z budynku, gdzie czekał już Hobgoblin. Ocenił pracę swoich podwładnych i natychmiast ruszył do centrum Ghadugh, za nim ruszył Sagrat, później Ty, a na koniec Goblin z włócznią wycelowaną w Twoje plecy.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #44

                                avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                I tutaj, w głowie Desi, zrodziły się pytania. Po co ją prowadzą do centrum? Czemu tak mocno ją związali? Niemniej, szła, nie mogąc za bardzo zaradzić swemu losu. Żałowała teraz, że wtedy, przy dworku Heśnika, nie zrobiła większego użytku ze swojej szpady. Czy parę cięć mogłoby zmienić jej obecne położenie? Tego pewnie się nigdy nie dowie.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #45

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Być może odpowiedzi poznasz w kamiennym budynku, do którego właśnie wkroczyliście. Z zewnątrz niezbyt różnił się od kwatery Hobgoblina, miał co najmniej jedno lub dwa piętra więcej, bo był nieco wyższy. Korytarze w środku też niewiele się różniły, a prowadziły do okazałej sali tronowej, o wiele większej niż pokój Twój i innych niewolnic, kuchnia i zapewne jeszcze kilka pomieszczeń Goblinów razem wziętych. Zauważyłaś, że przy drzwiach oraz ścianach rozstawieni są strażnicy, z czego każdy odziany jest w niemalże pełną zbroję, hełm i kolczugę, dysponuje również dwuręcznym toporem w dłoniach, jednoręcznym przy pasku i tarczą opartą o nogi. Centralne miejsce, w dodatku na podwyższeniu, zajmował kamienny tron pokryty skórami i futrami. Na prawo od niego stał Ork, różniący się od pozostałych zielonoskórych wartowników brakiem pancerza oraz większymi gabarytami i uzbrojeniem w postaci dwuręcznego młota bojowego o stalowej głowicy nabijanej kolcami. Na tronie zasiadł, o dziwo, Orczyca, acz pewnie była też półkrwi człowiekiem. Hobgoblin i towarzyszące mu Gobliny podeszły do podwyższenia, na którym stał tron, i klęknęli, a później wymienili szeptem kilka zdań, czasem wskazując lub popatrując na Ciebie. Po chwili mężczyzna odchrząknął i rozkazał przyjemnym dla ucha, acz zimnym i twardym, nieznoszącym sprzeciwu, głosem wszystkim wyjść… Po chwili jego małżonka, nałożnica czy kimkolwiek była, pocałowała go i wyszła, po niej ruszyły Gobliny, Hobgoblin, strażnicy, a na koniec wielki Ork będący najpewniej ich dowódcą. Człowiek zaś zwlekł się ze swego tronu i ruszył ku Tobie, badawczo Ci się przyglądając. Wyciągnął rękę, aby zdjąć Ci knebel, ale cofnął ją gwałtownie, jakby nagle sobie o czymś przypomniał.
                                  ‐ Znasz może jakąś Magię? ‐ spytał, już nieco łagodniejszym tonem, niż wcześniej.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #46

                                    avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                    Pokręciła przecząco głową, odsuwając się nieco od jegomościa. Przecież gdyby znała magię, użyłaby jej już dawno.

                                    Z jednej strony cieszyła się, iż wreszcie jest to ktoś bliższy jej gatunkowi (bo nie zapominajmy, że Desi jest w 1/4 elfką), jednak z drugiej, bała się go, jak z resztą wszystkiego w tym okropnym mieście. Czego tak właściwie oni od niej chcieli, że poprowadzili ją do takiej osobistości? A nawet pal licho tego gościa, w głowie Desi kłębiły się setki innych pytań.

                                    //Rozumiem, iż wygląd dostają jedynie ważne fabularnie eNPeCety? //

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #47

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      //Mężczyzna trafi do Galerii, Orczycy nie chciało mi się zwyczajnie opisywać, a miałem arta pod ręką, bo użyłem go do własnej postaci w innym PBF’ie, a mianowicie dla żonki mojego Orka‐łupieżcy.//
                                      ‐ Dziwne. ‐ odparł krótko. ‐ Moi podwładni uznali, że musisz ją znać, ponieważ rzuciłaś się do walki niemalże bezbronna, a co ważniejsze: Bez umiejętności bitewnych. Właśnie dlatego przez większość czasu byłaś związana i zakneblowana: Aby nie dopuścić do inkantacji jakiegoś zaklęcia. Cóż, ja to wiem, ale oni ie muszą… ‐ wyjaśnił i zdjął Ci knebel. ‐ Jeśli masz jakieś pytania to mów teraz, byle szybko, bo sam mam wiele do powiedzenia i zrobienia, rozumiesz?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #48

                                        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                        W tym momencie, najmądrzejsze pytania jakie przychodziły jej do głowy albo były zdecydowanie nieodpowiednie, albo były na tyle głupie, by zapewnić wargom obiad z Desi. Wybrała najmądrzejsze.
                                        ‐ Dlaczego mnie tutaj przyprowadzili? ‐ Teraz ściszyła głos ‐ Dlatego, że myśleli, że jestem magiczna? ‐

                                        //Szkoda, fajna ta orczyca. //

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #49

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          //Za wygląd do Galerii się nie trafia… Za dawanie dupy postaci w niej umieszczonych również.//
                                          Pokiwał kilka razy w milczeniu głową i podrapał się w podbródek.
                                          ‐ Nie. Doszły mnie słuchy, że nie jesteś byle kim, ale szlachcianką, najpewniej córką tego, którego wtedy moi podwładni spustoszyli… Tak się składa, że ja też jestem szlachcicem, ale straciłem swój majątek i po licznych perypetiach wylądowałem tutaj… Nie narzekam, ale chciałbym wrócić do bogactw, wygody i przywilejów. Uważam, że możemy sobie nawzajem pomóc: Ja wyruszę z Tobą, częścią świty i majątku do Twoich włości, opowiem Twojemu ojcu, że Cię uratowałem, a później wspólnie oświadczymy, że chcemy wziąć ślub… Wtedy automatycznie cały majątek przejdzie na mnie i sądzę, że wszyscy będziemy zadowoleni. Oczywiście, możesz to przemyśleć, ale niezbyt długo, a nawet odmówić, acz pamiętaj o jednym: Nie powtórzę oferty, która jest dla Ciebie jedyną opcją na opuszczenie Ghadugh. Zwłaszcza, że jeśli tu zostaniesz, będziesz o wiele gorzej traktowana niż dotychczas, ponieważ do tej pory mój hobgobliński przyjaciel nie śmiał Cię tknąć, by sądził, że przedstawiasz dla mnie jakąkolwiek wartość… Gdy się to zmieni, zasmakujesz prawdziwego życia niewolnicy. Jaka jest Twoja decyzja?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy